„Zakręcone” piątkowe show podczas 3. rundy Mistrzostw Świata FMX zwiastuje jeszcze ciekawsze zmagania w sobotę. Zobaczcie co działo się podczas pierwszego dnia Diverse Night Of The Jumps 2015 w Krakowie i przygotujcie się na kolejny szalony wieczór!Pierwszy dzień zmagań Diverse Night Of The Jumps w Krakowie już za nami. Zawody rozpoczęły się od emocjonujących kwalifikacji, podczas których zawodnicy wcale się nie oszczędzali i sięgali po swoje najlepsze tricki. Z bardzo dobrej strony pokazał się Marcin Łukaszczyk, dla którego był to już drugi występ podczas rundy Mistrzostw Świata FIM we freestyle motocrossie. Polak co prawda nie wszedł do ścisłego finału, ale zdołał zaliczyć stylowego backflipa z cordovą i potężnego whipa, za co otrzymał gromkie brawa. „Szuki” tym samym udowodnił, że od zeszłego roku osiągnął spory progres i dlatego tym bardziej nie możemy się doczekać jego dzisiejszego, sobotniego występu. Wczoraj widać było, że Marcin trochę się stresował, ale mocno trzymamy kciuki za jego sobotni przejazd.
Piątkowy wieczór na Tauron Kraków Arenie to absolutnie „zakręcone” show, podczas którego zobaczyliśmy aż trzy body variale. Podczas tego tricku zawodnik musi zsiąść z motocykla, zrobić obrót wokół własnej osi przez ramię i z powrotem wsiąść na motocykl. To szalona i piekielnie niebezpieczna ewolucja, o czym wczoraj przekonaliśmy się na własne oczy. Uwielbiany przez polskich kibiców Libor Podmol próbując zaliczyć swoją wersję Volta niestety nie zdołał wskoczyć z powrotem na motocykl i po bolesnym, ale na szczęście po dosyć „bezpiecznym” upadku był w stanie podnieść się o własnych siłach. Najlepszy podczas pierwszego dnia nadwiślańskiego grand prix okazał się Maikel Melero, który oprócz szalonego california roll pokusił się również o flarę inaczej zwaną „540” z quaterpipe’a i mógł świętować swoje trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Drugie miejsce zajął Rob Adelberg. Australijczyk podczas podwójnie punktowanego skoku zaliczył szaloną wersję body variala, lądując go bez rąk na kierownicy, czym doprowadził do szału całą krakowską publiczność. Podium dopełnił jak zwykle stylowy i nieustraszony Remi Bizouard, który w swoim arsenale tricków również ma volta. Kto wie, może dzisiaj Francuz pokusi się jego wykonanie?
Czwarta runda Mistrzostw Świata FMX w Tauron Kraków Arenie zapowiada się niezwykle emocjonująco. Wczoraj kibice nie wypełnili areny do ostatniego miejsca, ale za to nie odstawali w gorącym dopingu. Na dzisiaj przewidziany jest komplet, dlatego możemy być pewni, że doping będzie jeszcze głośniejszy, a poziom rywalizacji jeszcze wyższy. Jesteście gotowi na potężne emocje? My już nie możemy się doczekać!