Dotarły do nas smutne wieści. Zginął Grzegorz Zawadzki, którego poznaliśmy na wspólnym wyjeździe do Malagi w 2014 roku.
Grzegorz zginął tydzień temu. Robił to, co kochał – podróżował na motocyklu. Wybrał się z przyjaciółmi do Turcji. Wypadek zdarzył się w drodze powrotnej do Polski, w Rumunii…
Pogrzeb odbędzie się w sobotę 27.06.2015 o godzinie 11.30 w kościele w Starej Iwicznej pod Warszawą. W imieniu jego syna, Piotra prosimy o przybycie na ostatnie pożegnanie 🙁 Niech nasze motocykle rykiem silników odprowadzą Grzegorza na miejsce spoczynku.
Mieliśmy okazję poznać Grzegorza na wyjeździe do Malagi w 2014 roku, gdzie wybrał się z synem, Piotrem. Grzegorz miał 54 lat, ale charakterem bardziej przypominał 25-latka: zawsze pełny energii i chętny do działania. Jeździł z nami po genialnych zakrętach dookoła Rondy, ale nie odmówił sobie też bardziej zaawansowanych turystycznych wypadów w okolice. Po powrocie podziękował nam za udany wyjazd, a w tym sezonie miał znowu udać się do Malagi, już zarezerwował miejsce…
Cała redakcja MotoRmanii oraz wszyscy uczestnicy wspólnego wyjazdu do Malagi łączą się w bólu z rodziną i przyjaciółmi Grzegorza. Przyjmijcie nasze kondolencje.