Spis treści
Udomowiona Bestia?
Przyznam na wstępie że to mój pierwszy raz z Diavelem – nie jeździłem poprzednimi wersjami, a szkoda. A może to i lepiej ? Tabula rasa. Pierwsze wrażenie.
Ikona na dwóch kołach
Model znam doskonale tylko z wielu testów oraz opinii użytkowników. Diavel – to ikona. Gdy pojawiła się pierwsza wersja od razu narobiła szumu ! Cruiser od Ducati?! Bluźnierstwo ! Szybko okazało się że bliżej mu do Power Cruisera, Dragstera, może Roadstera… ale on sam definiował swoją klasę zdobywając niesłabnącą popularność.
Nowe wcielenie
Teraz stoi przede mną najnowsze wcielenie Diabła. A jak wiadomo ma on tym trudniejsze zadanie – bo musi zmierzyć się z legendą poprzednich wersji… Bo ta aktualna dostała teraz silnik V4 zamiast V2, nie ma z tego powodu 200 koni a po ramie kratownicowej oraz wijących się rurach wydechu ani śladu… Linia natomiast jest rozpoznawalna nawet z przymrużonym oczami bez chwili zastanowienia !
Wyjątkowe cechy
Długa sylweta, muskularny przód, mocno wcięte siodło, krótki zadupek i grubaśny tylny kapeć – wszystko się zgadza ! Wzrok przyciąga cztero-rurka tłumika przypominająca karabin maszynowy oraz – co mnie chyba najmniej się podoba – boczne wloty przepływu powietrza.
Lekkość i wygoda
Siadamy w pozycji „na kibel”, siodło jak na Ducati jest bardzo nisko. Ewidentne siedzimy „w” motocyklu a nie „na”. Jest wygodnie, wręcz komfortowo. Seryjny dźwięk na wolnych obrotach to żart. Przecież Diabeł powinien grzmieć i rzucać przekleństwami ! Takie czasy… Ciekawe czy akcesoryjne kominy też będą poczwórne ?
Osiągi i prowadzenie
Już po ruszeniu mamy wrażenie dosiadania sprzęta który waży na pewno poniżej 200 kg ! A przecież ten waży 211. Szeroki na 240 mm tylny lacz również nie utrudnia nam życia, motocykl prowadzi się lekko, kładąc w zakręt bardzo płynnie, aż do… podnóżków. To one są faktycznym ograniczeniem złożenia. Silnik wkręca się ze sportowym impetem, a quickshifter potęguje doznania.
Silnik i jazda
Silnik wkręca się ze sportowym impetem, a quickshifter potęguje doznania. Piec o słusznej nazwie Granturismo znany jest z Multistrady. Generuje 168 kucy, 126 Niutów i to czuć. Mapa Touring to taka typowa cruiserowa – jeśli aktualny Diavel chciałby mieć z tym nurtem jeszcze jakieś konotacje… Jest płynnie, dynamicznie ale spokojnie. Bez problemu przeciskam się między stojącymi samochodami a jazda w ruchu nie nie napawa nerwowością. Bez problemu odkręcamy z dołu doceniając elastyczność.
Mapy
Sprawdzam jeszcze mapy Wet i Urban ale to tak jakby dodawać nagle gaz we Fiacie 126p ? Szybko wracam na mapę Sport… i ? To jest prawdziwe Ducati!
Osiągi i wrażenia
Od 6000 rpm dźwięk przypomina maszyny MotoGP a uciąg od średnich obrotów do końca jest podobny do pociągu TGV ? Nagle zdajemy sobie sprawę że wyprzedziliśmy już wszystko – Tylko że my jedziemy eleganckim roadsterem a nie sportem ?!
Kwestie techniczne
Jedyne co nas strofuje to słaba osłona przed wiatrem. Tak wiem że to motocykl bardziej w klasie naked ale kurcze, ten rozbudowany przód i wciśnięte siedzenie obiecują więcej. Już od 140 kmh nasza głowa jest atakowana. Zwracam na to uwagę ponieważ na Streetfighterach zaczynamy to czuć dopiero od 160 km/h… a Diavel namawia do szybkiej jazdy! Motocykl buduje wrażenie „idealności”. Jest kompletny. Świetnie jeździ, świetnie hamuje, kipi osiągami. Jest nietuzinkowy a jednocześnie uniwersalny.
Wady
Ale czy nie ma wad? No na szczęście jakieś ma. Prócz wspomnianej, dyskusyjnej ochrony przed wiatrem, nasze prawe udo jest skutecznie ogrzewane, a podnóżki przenoszą wibracje. No i wygląd… poprzednia generacja podobała się chyba wszystkim. Z aktualną gusta są podzielone…
Podsumowanie
W mojej opinii to sprzęt dla kogoś, dla kogo Monster to za mało, a Streetfighter to za dużo. Dla purystów przecież w ofercie dalej pozostaje X-Diavel… tam możemy korzystać z diabelności przy niższych prędkościach ?