Spis treści
Dominar 400 jest pierwszym motocyklem, który wjedzie do Polski wraz z obecnością nowego, ogromnego producenta – Bajaj. Byliśmy na prezentacji i jeździliśmy: sprawdźcie to!
Zacznijmy od tego, że nazwę wymawia się „Badżadż”. Bajaj Auto India Limited jest indyjskim przedsiębiorstwem, które powstało w 1945 roku. Z ich fabryk wyjeżdżają skutery, motocykle i autoriksze. Co najważniejsze, Bajaj jest trzecim co do wielkości producentem motocykli na świecie. Nie ma żartów. Bajaj posiada 49% udziałów w KTMie i to właśnie dzięki tej współpracy, austriackie motocykle są teraz tak wyśmienite. Od niedawna wiadomo, że Bajaj produkował będzie też Husqvarny 401. Ponadto Hindusi nawiązali też współpracę z Triumphem (produkcja małych motocykli), mówiło się że chcą kupić Ducati, a z Kawasaki współpracują już od wielu lat.
Znacie model KTM Duke 390? To świetny motocykl. Produkowany jest w Indiach właśnie przez Bajaj. Dzięki nowej dla siebie technologii, Hindusi opracowali kilka nowych rozwiązań i tak powstał kuzyn Duke’a, czyli model Dominar 400, który właśnie wchodzi na polski rynek.
Obecność Bajaja w Polsce to zasługa Rometa. Oficjalne ogłoszenie partnerstwa odbyło się na początku września i to własnie wtedy mieliśmy też okazję przejechać się Dominarem 400.
Dlaczego Polska?
Dlaczego tak ogromy producent, który wydaje na świat 3 500 000 jednośladów rocznie, w ogóle interesuje się rynkiem o tak znikomym potencjale, jak Polska? W naszym kraju, w 2016 roku zarejestrowano przecież zaledwie ok. 26 000 nowych motocykli. Szef Bajaja, który obecny był na prezentacji w Polsce, pięknie odpowiedział na to pytanie. Mówił między innymi, że międzynarodowy sukces gigantycznej firmy jest możliwy tylko wtedy, jeżeli małe rynki również traktowane są poważnie. Bajaj chce być obecny na całym świecie, natomiast Europa jest dla tej firmy idealnym powodem do rozwoju. W porównaniu do Azji czy Afryki, europejski klient jest klientem premium. To wymaga nowego, lepszego spojrzenia na projektowanie własnego produktu. Stosowane są lepsze i bardziej wyrafinowane technologie i rozwiązania. Polska jest dla Bajaja ważnym miejscem rozwoju swoich motocykli. Ponadto, jako pierwszy kraj w Europie, dzięki nam Bajaj będzie chciał także wkroczyć do Europy Wschodniej, a być może kiedyś też Zachodniej.
Dominar 400
Nowy model Bajaj Dominar 400 określany jest jako „The Sports Tourer”. Póki co jest to naked klasy 400 z silnikiem jednocylindrowym, służący do radosnej jazdy po mieście. Jednak dowiedzieliśmy się, że w przyszłości do oferty wejdą też jego odmiany bardziej turystyczne, przygodowe, a być może też sportowe…
Co masz w środku?
W tym akapicie skupimy się na kwestiach technicznych. Ocenę ich działania przytoczymy dalej. Dominar posiada pierwszy produkcyjny silnik z zapłonem DTS-i, czyli z trzema świecami zapłonowymi. Dowiedzieliśmy się, że to rozwiązanie ma przede wszystkim poprawić skuteczność zapłonu mieszanki, obniżyć zużycie paliwa, a do tego pomaga w dopaleniu spalin, aby spełnić normę Euro4. Głowica posiada 4 zawory, a rozrząd to typ SOHC. Chłodzenie odbywa się za pomocą cieczy, a układ wtryskowy dostarcza Bosch.
Moc maksymalna wynosi 35 KM przy 8000 obr/min, a moment obrotowy to 35 Nm przy 6500 obr/min. Pojemność jednocylindrowca wynosi 373,3 cm3.
Skrzynia posiada 6 biegów oraz sprzęgło antyhoppingowe. Na przednim kole pracuje pojedyncza tarcza o średnicy 320 mm oraz 2-tłoczkowy zacisk. Tarcza z tyłu ma 230 mm. Hamulce to marka ByBre, czyli tańsza odmiana Brembo. Na pokładzie znalazł się dwukanałowy ABS od Boscha. Na zawieszenie składa się klasyczny widelec o śr. 43 mm oraz centralny amortyzator. Regulacja ograniczona jest do wstępnego napięcia amortyzatora. Bajaj zapomniał pochwalić się, ile motocykl waży, ale podobno jest to 182 kg z pełnym, 13-litrowym zbiornikiem paliwa.
Nasze wrażenia!
Jeżeli po przeczytaniu poprzedniego akapitu odnosicie wrażenie, że Dominar 400 ma naprawdę przyzwoitą specyfikację… to nie mylicie się ani trochę.
Obejrzyjcie krótki film z pierwszej jazdy, posłuchajcie silnika:
Dominar 400 wygląda nieźle. Może nie ma porywającej i nowoczesnej stylistyki godnej Ducati, ale nie ma na co narzekać. Tym bardziej, że nawet przedni reflektor to matrycowy LED. Pozycja za kierownicą pozytywnie zaskakuje swoją ergonomią. Komfort przede wszystkim. Trochę zaskoczył nas fakt mnogości przycisków do sterowania światłami mijania i drogowymi – widać, że tego Bajaj zapomniał dopracować, ale obiecał poprawić. Poza tym ciężko przyczepić się do czegokolwiek. Nawet zegary z dodatkowym wyświetlaczem na zbiorniku wyglądają przyjemnie i nowocześnie.
Jazda była zdecydowanie zbyt krótka, ale dzięki krętym, górskim drogom udało nam się wypracować pierwszą opinię. Układ wtryskowy działa tak precyzyjnie, że z powodzeniem mógłby konkurować z najlepszymi motocyklami na rynku. Ważna jest elastyczność – jednostka ciągnie niemalże równo przez pełen zakres obrotów, co zdecydowanie spodoba się osobom początkującym oraz poruszającym się po mieście. Moc 35 KM jest dokładnie tym, czego można spodziewać się w klasie 400.
Skrzynia działa idealnie precyzyjnie, a sprzęgło antyhopingowe funkcjonuje skutecznie. Zadaliśmy sobie jednak pytanie, czy obecność antyhopingu nie jest przesadą? Hamowanie silnikiem w jednocylindrowej czterysetce nie jest na tyle niebezpieczne, aby wymagało dodatkowego redukowania. Do tego czasami brakowało nam tego hamowania silnikiem – na przykład przy próbach wejścia w zakręt bokiem. Ale to zweryfikujemy dokładniej w dłuższym teście.
Układ hamulcowy ByBre swoje zadanie spełnia wyśmienicie. Brakuje mu trochę dozowalności, co w tej klasie jest do przełknięcia. Za to nie brakuje mu siły. Jak widzicie na zdjęciach i filmie, stopale na Dominarze 400 nie są większym wyzwaniem. A skoro jesteśmy już przy ewolucjach, to wheelie jest możliwe tylko z pierwszego biegu, ze sprzęgła – po kilku próbach można jeździć w pionie do woli. ABS od Boscha to produkt z wysokiej półki. Szkoda tylko, że nie można go wyłączyć.
Gdzie i za ile?
Gdybyśmy mieli streścić Dominara 400 do jednego zdania, brzmiałoby ono tak: „Dominar 400 to dobry motocykl, który swoją jakością zbliża się zdecydowanie bardziej do standardów europejskich i japońskich, niż azjatyckich. Polecamy.” Tym bardziej, że kosztuje zaledwie 14 999 złotych.
Póki co nasza opinia jest pozytywna, ale szczegółów dowiecie się z pełnego testu już niebawem. W komentarzach możecie zasypać nas swoimi pytaniami.
Bajaj wprowadzany jest na polski rynek za pomocą marki Romet. Planowany jest „rozwój obu marek specjalnie z myślą o zapotrzebowaniu europejskich klientów”. Dowiedzieliśmy się, że Dominar 400 dostępny jest w sprzedaży już teraz, a sieć sprzedażowa Bajaj/Romet jest już w zasadzie stworzona. Do końca roku pojawią się też kolejne modele Bajaj z serii Pulsar.
P.S.: Chcielibyście, aby Bajaj sprzedawał w Polsce także swoje trzykołowe autoriksze? 😉
Bajaj Dominar 400 – dane techniczne:
ENGINE
Type | Triple spark 4-valve DTS-i engine, closed fuel injection, liquid cooled |
Displacement (cc) | 373.3 |
Max power (PS @ RPM) | 35 @ 8000 |
Max torque (Nm @ RPM) | 35 @ 6500 |
Clutch | Slipper clutch |
Gearbox | 6 speed |
CHASSIS & SUSPENSION
Frame | Beam type perimeter frame |
Front Suspension | Telescopic, 43mm forks |
Rear Suspension | Multi-step adjustable mono shock |
BRAKES & TYRES
Brakes front* (mm) | Twin-channel ABS, 320 dia disc |
Brakes rear* (mm) | Twin-channel ABS, 230 dia disc |
Tyres front | 110/70-17 Radial |
Tyres rear | 150/60-17 Radial |
DIMENSIONS
L X W X H (mm) | 2156 X 813 X 1112 |
Wheelbase (mm) | 1453 |
Ground clearance (mm) | 157 |
Kerb weight (kg) | 182 |
Fuel capacity (ltr) | 13 |
ELECTRICALS
Battery | 12V, 8Ah VRLA |
Headlamp | Full LED with Auto Headlamp On (AHO) |