W Gratz Austriacka publiczność była świadkiem pięknych zmagań podczas kolejnych rund freestyle’owych Mistrzostw Europy i urodzinowego zwycięstwa Maikela Melero.
Mistrzostwa Europy w FMX rozkręciły się już na dobre, co może potwierdzić publiczność zgromadzona na Stadthalle. Podczas 3 i 4 rundy tegorocznej serii Night Of The Jumps ku uciesze licznie zgromadzonych austriackich fanów zawodnicy kręcili hardkorowe tricki niemal na zawołanie. Na 2 dni Gratz zmieniło się w stolicę europejskiego freestyle motocrossu, a trenujący ze sobą na co dzień rajderzy, tym razem nastawili się na ostrą walkę. Wszyscy na celownik obrali sobie prowadzącego w klasyfikacji generalnej Libora Podmola. Nie zrobiło to większego wrażenia na czeskim zawodniku, który z Austrii wyjechał nadal jako lider.
Jednak w Gratz nie miał łatwej przeprawy. Absolutnym fenomenem w Stadthalle był Maikel Melero, który podczas sobotnich zawodów obchodził urodziny. Hiszpan zrobił sobie piękny prezent i zaliczając przejazd życia pełen potężnych kombosów, takich jak superman eatgrab flip, underflip, surfer to tsunami, czy double seatgrab flip, zgarnął zwycięstwo, wysłuchując po tym gromkich braw i urodzinowych życzeń od publiczności. Nakręcony po sobotnich zawodach Maikel wygrał w niedzielę konkurs skoku wzwyż i chciał przypieczętować niezapomniany weekend zwycięstwem w konkursie głównym. Niestety błąd podczas podwójnie punktowanego skoku przekreślił jego szanse pierwsze miejsce i Melero musiał zadowolić się czwartym miejscem. Punkty zdobyte w Austrii pozwoliły mu awansować na trzecie miejsce w generalce i zbliżenie się do prowadzącego Podmola.
Świetny występ zaliczył również francuski duet – Remi Bizouard oraz Brice Izzo. Pierwszy z nich wplótł w swoje przejazdy takie tricki jak ruler flip, turntable oraz cliffhanger flip i w sobotę zajął drugie miejsce, ale w niedzielę nie miał już sobie równych stając na najwyższym stopniu podium. Jego rodak nie był dużo gorszy. Izzo dzięki swoim efektownym przejazdom podczas obu rund stawał o jedno miejsce niżej na pudle.
Lider serii Night Of The Jumps zaliczył dwa równe przejazdy w finałach. Jednak jego underflipy, nowy tsunami flip oraz cliffhanger backflip z lądowaniem bez trzymanki starczyły „zaledwie” na 4 i 3 miejsce. Co prawda Libor utrzymał prowadzenie w generalce, ale 2 punkty przewagi nad Bizouardem nie gwarantują czeskiemu zawodnikowi żadnego komfortu psychicznego.
Teraz seria NOTJ będzie mogła złapać głębszy oddech, po którym już 6. marca wystartują Mistrzostwa Świata FMX w Berlinie. Z Niemiec najlepsi freestyle’owcy przeniosą się do Polski, gdzie na Ergo Arenie w Gdańsku osobiście będziemy mogli poczuć potężny zastrzyk adrenaliny od gości, którzy najlepiej wiedzą jak robić extremalne show. Nie możecie się doczekać? My też!