Pozwólcie, że „odgrzejemy kotleta”. Jednak od 2008 roku minęło już tyle czasu, że pewnie nikt tej sytuacji nie pamięta. Nie zaszkodzi więc obejrzeć!
Akcja wydarzyła się w Madrycie, w czasie rundy Red Bull X-Fighters. Andre Villa wyjechał walczyć o zwycięstwo, ale z takim pechem to może i dobrze, że jego przejazd skończył się szybko i bezboleśnie. Villa wylądował swój pierwszy trick bez trzymanki. Szarpnęło nim i w efekcie trafił w półmetrową szczelinę pomiędzy kolejną rampą, a lądowaniem. Nie dość, że motocykl mu się tam zakopał, to jeszcze nie mógł go wydostać… Wszystko może się zdarzyć.