Poznajcie niesamowitą historię Charly Capelle’a, który po wypadku na motocyklu miał amputowaną rękę, ale jego największym marzeniem, było… żeby znowu jeździć w terenie.
O tym, że offroad jest niezwykle niebezpiecznym sportem wiedzą chyba wszyscy. Jeżdżąc między drzewami po dziurach, koleinach, czy korzeniach niezwykle łatwo jest o bolesny i fatalny w skutkach upadek. Jednak, gdy już raz spróbujesz brudnej, leśnej zabawy, po prostu się od tego uzależniasz. Dlatego tak ważne jest, aby inwestować w najwyższej jakości odzież ochronną, zawsze w niej jeździć i robić to z głową, bo konsekwencje bliskiego spotkania z drzewem mogą być naprawdę poważne.
Na własnej skórze przekonał się o tym pochodzący z Francji Charly Capelle, który podczas endurowania ze swoim ojcem zaliczył fatalny w skutkach wypadek. Charly został przetransportowany śmigłowcem do szpitala, w którym zapadł w czterodniową śpiączkę. Po przebudzeniu musiał podjąć ciężką decyzję o amputacji prawej ręki, która mogła oznaczać koniec jego przygody z motocyklami.
Jednak kiedy Charly dowiedział się, że istnieją specjalne protezy ręki dostosowane do jazdy na motocyklu, nadzieja na powrót na motocykl wróciła. Po czterech miesiącach i publicznej zbiórce 7 000 euro, nasz bohater mógł znowu robić to, co kocha.
Odpalcie filmik poniżej i poznajcie historię Charly’ego (dostępne niestety tylko z angielskimi napisami). Warto posłuchać.
„Upadek nie jest porażką. Porażką jest pozostać tam, gdzie się upadło.”