W poprzednim tygodniu marka Romet Motors zaprosiła przedstawicieli polskich mediów motocyklowych na prezentację kolekcji 2016 – też tam byliśmy i niniejszym składamy zeznania z tego, co widzieliśmy i czym jeździliśmy.
Teraz jesteście pewnie przekonani, że tytuł i wstęp to jakiś nieudany żart prowadzącego. „Prezentacja nowości Romet? A co tu prezentować?” – ktoś nas zapytał. Otóż okazuje się, że jest co, a z prezentacji wróciliśmy zaskoczeni , a nawet zachwyceni!
Zanim przejdziemy do zestawienia nowych motocykli, zaczniemy od być może największej nowości. Już niebawem (premiera odbędzie się w czasie targów Kielce Moto-Expo w dniach 24-26 września) na rynku pojawi się nowa marka o nazwie RMT. Będzie to nowoczesna i prestiżowa linia motocykli, oddzielna i plasowana wyżej, niż dotychczasowy Romet. Szczegóły oraz modele poznamy na targach, ale już udało nam się dowiedzieć, że będą to wysokiej jakości sprzęty o niskich pojemnościach, ich technologia pochodziła będzie z Korei, jednak marka RMT eksportowana będzie również poza Polskę, na inne rynki europejskie.
Mówiąc o swoich nowościach na rok 2016, Romet podkreśla, że wszystkie modele już teraz spełniały będą normy Euro 4, które wejdą w życie w 2017 roku. „Duże” motocykle będą musiały też posiadać ABS, o czym Romet również pamięta.
Modelem, który wzbudził prawdopodobnie największe zainteresowanie, okazał się ADV250. Jest to lekki motocykl klasy adventure, która coraz bardziej zyskuje na swojej popularności. Napędza go jednocylindrowy silnik 250 ccm o mocy 25 KM (22 Nm momentu, chłodzenie cieczą, wtrysk paliwa) i jak sami się przekonaliśmy, przyspieszanie w dwie osoby na szóstym biegu odbywa się w rozsądnym tempie. Tylne zawieszenie posiada regulowane tłumienie, a motocykl nieźle sprawdza się również poza asfaltem. Szprychowe koła są w standardzie, Romet przygotował w opcji zestaw kufrów, a jakość wykonania jest naprawdę zadowalająca. Zarzucacie, że ADV250 jest projektem powielonym od innych producentów ze Wschodu… A my mówimy, że dzięki temu jest całkiem dopracowany i za ok. 13000 zł wydaje się niezłą propozycją!
Kolejnym z trzech największych hitów był SCMB 250. Jest to projekt w stylu Scrambler, który na naszej prezentacji pokazany został przedpremierowo, ale do produkcji i sprzedaży trafi w najbliższej przyszłości. W ramie znajduje się jednostka V2 o pojemności 250 ccm. Charakteryzuje się mocą 17,5 KM, momentem 19,5 Nm oraz posiada wtrysk paliwa i chłodzenie cieczą. Jego najlepszą cechą jest jednak wygląd, który zwyczajnie porwał wszystkich zebranych. Do tego Romet planuje wprowadzenie kilku konfiguracji kanap i kierownic. Według nas, przyciągający spojrzenia Scrambler 250 za ok. 12000 złotych jest godny zainteresowania.
Sporo Waszych emocji oraz dużą dawkę sympatii wzbudził na naszym Facebooku film z Rometem Classic 400. To nowy model, który stylizowany jest na klasyka i idealnie wpisuje się w modę sprzętów pokroju Yamahy SR400, Kawasaki W800, czy Triumpha Bonneville. Czy to źle? Biorąc pod uwagę cenę na poziomie 13-14 tysięcy złotych, konkurencja staje się bardzo zdrowa. Jednocylindrowy silnik ma 400 ccm pojemności, chłodzony jest olejem i powietrzem, a legitymuje się mocą 25 KM i 30 Nm momentu obrotowego. Testowany przez nas egzemplarz posiadał z tyłu hamulec bębnowy, jednak producent już zapowiada po jednej tarczy z przodu i z tyłu, razem z ABSem. Dodatkowymi ciekawostkami jest możliwość dokupienia wózka bocznego, a planach jest też Classic 400 w wersji (cafe) Racer. Nie możemy doczekać się porównania z wyżej wymienioną trójką droższych klasyków.
Bardzo zaskakującym motocyklem okazał się model RCR, czyli potężnie wyglądający cruiser / bobber na grubych kołach. Zaskoczeni byliśmy faktem, że… to tylko 125-tka! Romet chciał dać posiadaczom prawka kat. B możliwość jazdy czymś wyglądającym potężnie i wykonanym dobrze, a my przyznajemy, że to się udało. Silnik to rzędowa, dwucylidrowa, chłodzona powietrzem i olejem 125-tka o mocy 11,5 KM – posiada dwa wydechy i potwierdzamy, że jeździ dobrze. Tym bardziej, że kosztuje ok. 10000 zł.
Kolejne dwie nowości to rodzeństwo Z-One T oraz Z-One S. Są to całkiem zwykłe, uniwersalne motocykle klasy 125 za mniej niż 7000 zł. Wersja T charakteryzuje się rozbudowaną, niemalże turystyczną owiewką, a osoby poszukujące małego streetfightera wybiorą wersję S posiadającą stosunkowo gruby, złoty widelec USD. Oba motocykle chwalą się dobrym wykonaniem, zwrotnością i praktycznością. Ciężko nie zauważyć agresywnych linii i odważnej kolorystyki, również w przypadku felg. Same pozytywne wrażenia. Chłodzony powietrzem singiel generuje 11 KM i „nakeda” udało nam się rozpędzić do 125 km/h. Silnik posiada wałek wyrównoważający, co znacznie zredukowało odczuwalne wibracje.
Ostatnie nowości to jeszcze jedno rodzeństwo, modele RX Street oraz RX Tour. Te 125-tki są motocyklami budżetowymi, od których można zaczynać swoją przygodę z jednośladami – kosztują po 5000 zł. Pomimo niskiej ceny, ich prostsze silniki OHV (nie OHC, jak w pozostałych przypadkach) również otrzymały wałek wyrównoważający, efektywnie podnoszący poziom komfortu. RX Street to typowy, drogowy naked, natomiast RX Tour potrafi zjechać z asfaltu dzięki lekko terenowym oponom założonym na szprychowe koła (w obu przypadkach 17″). Biorąc pod uwagę najniższe ceny, modele RX spełniają powierzone im zadania, a za ich sterami odnajdzie się każdy początkujący motocyklista.
Wszystkie Romety będziecie mogli obejrzeć na żywo już w dniach 24-26 września na targach Kielce Moto-Expo i szczerze polecamy, abyście sami przekonali się, jakie te sprzęty są naprawdę.