Spis treści
Prawda wychodzi na jaw: porównujemy drogę hamowania motocykli Honda CBR600RR i CBR600RR C-ABS.
Gdyby ABS rzeczywiście dawał przewagę w sporcie to byłby na maszynach MotoGP. Ale na drodze, gdzie przyczepność mokrej nawierzchni może być różna sprawa wygląda nieco inaczej.
Zasady testu
Aby test był miarodajny i adekwatny do różnych poziomów umiejętności prowadzenia motocykla postanowiliśmy zaprosić do niego trzy osoby spoza redakcji. Sebastian Sereda określił swoje doświadczenie jako średnie, ale zaznaczył, że już dawno nie siedział na motocyklu. Ostatnio jeździł dwa sezony wcześniej. Kuba Alaborski miał najmniej kilometrów za pasem. Stwierdził, że jeździ sporadycznie i skwalifikował się jako motocyklista początkujący. Ja reprezentowałem grupę motocyklistów z dużym doświadczeniem, a Tomek Kędzior (wielokrotny Mistrz Polski w klasie Superbike) osobę o umiejętnościach wybitnych. Założyliśmy, że będziemy mierzyć drogę hamowania ze 100 km/h. To prędkość, z którą przeciętny motocyklista porusza się niezwykle często.
Zadaniem każdego z nas było utrzymanie takiej właśnie prędkości, a następnie wykonanie awaryjnego hamowania w wyznaczonym punkcie. Dozwolone były tylko trzy próby, bez wcześniejszego ćwiczenia. Chodziło o to, aby maksymalnie upodobnić sytuację do awaryjnego hamowania na drodze. Tam przecież nie mamy kilku podejść, nie mamy możliwości poproszenia kierowcy ciężarówki, żeby wymusił pierwszeństwo jeszcze raz, a my postaramy się zahamować na krótszym dystansie. Ustaliliśmy, że każdy podejmuje pierwsze trzy próby na motocyklu z konwencjonalnym systemem hamulcowym po czym przesiada się na maszynę z ABS-em.
Tak to wyglądało:
Hamowanie bez ABS
Tomek Kędzior został wysłany na „pierwszy ogień”. Szczerze mówiąc nie zazdrościłem mu tego zadania. Każda następna osoba miała szansę podpatrzenia jak w tych trudnych warunkach będzie się zachowywać motocykl i wyciągnąć ewentualne wnioski – Tomek jechał w ciemno. Oprócz tego trzeba pamiętać, że Kędzior jest zawodnikiem przyzwyczajonym do opon o zupełnie innej przyczepności i do innych nawierzchni. W rezultacie jego pierwsza próba hamowania spowodowała, że włos zjeżył się na głowach pozostałej trójki. Tomek nacisnął klamkę hamulca zbyt mocno. Zablokował przednie koło spod którego poszedł dym i które zdążyło się skręcić w niechlubnej próbie rzucenia motocyklem o ziemię. Tylko dzięki swoim nadzwyczajnym umiejętnościom Kędzior uratował siebie i motocykl. Musiał jednak odpuścić hamulec i w rezultacie postanowił nie hamować w ogóle. Nie trudno sobie wyobrazić, jak taka sytuacja mogłaby się skończyć podczas nagłego wydarzenia na drodze. Postanowiliśmy dać Tomkowi jeszcze jedno „życie” czyli kolejne trzy mierzone próby. Pierwsza mierzona droga hamowania z prędkości 100km/h na mokrej i zimnej nawierzchni wyniosła 53.6m. Za drugim razem Kędzior skrócił dystans hamowania do 50m. Trzecia próba hamowania była najlepsza- wielokrotny mistrz polski zatrzymał się na 45 metrze.
Przyszła kolej na mnie. Wiedziałem, że mam nad Tomkiem przewagę wielu lat testowania na mokrych drogach, przy użyciu standardowych opon i motocykli. Poza tym mogłem zaobserwować jak motocykl zachowuje się pod nim. W rezultacie moja pierwsza próba hamowania wyniosła tylko 43.7m, a druga 41.7m. Kiedy już myślałem, że w trzecim podejściu zejdę na 39m „przedobrzyłem” sytuację, niechcący zablokowałem tylne koło i w rezultacie do zatrzymania potrzebowałem aż 55m.
Sebastian jako średnio zaawansowany motocyklista w pierwszym podejściu zatrzymał motocykl na 59m. Za drugim razem poprawił wynik o blisko 2m do 57.3m. Trzecie podejście Sebastiana było rewelacyjne – zaledwie 46m.
Ostatni hamował Kuba – nasz początkujący motocyklista. Problemy z walką o przyczepność spowodowały całą serię błędów, które wydłużyły dystans hamowania aż do 73m. Za to drugie hamowanie było płynne i zdecydowane – 50.3m. Trzecia próba niemalże równie dobra: równe 53m.
Hamowanie z ABS
Tomek Kędzior rozpoczął naszą rundę hamowania z ABS-em, ujawniając zupełnie nowy potencjał możliwości. Jego pierwsza próba hamowania ze 100km/h wyniosła zaledwie 38m, czyli o 15.6m krócej od pierwszej zmierzonej próby hamowania motocyklem bez elektronicznej asysty! Druga i trzecia próba przy których zatrzymał się na 34m przypieczętowała nokautującą przewagę ABS-u.
Mój pierwszy wynik wyniósł „zaledwie” 41.5 czyli tylko 0.2m lepiej od własnego najlepszego wyniku na konwencjonalnym motocyklu i 2.2m krócej od pierwszej próby bez ABS-u. Wynikało to z faktu, że podświadomie nie potrafiłem pozbyć się obaw i hamowałem ostrożnie. W kolejne próbie odnotowałem już tylko 36m, a w ostatniej zszedłem do zaskakujących 33m.
Nasz średnio zaawansowany motocyklista, Sebastian, drastycznie skrócił hamowanie uzyskując kolejno 48m, 37.3m oraz 36.8m. Najbardziej spektakularne różnice zarejestrowaliśmy jednak w przypadku początkującego Kuby. Jego pierwsze hamowanie z ABS było niemalże o połowę krótsze od hamowania motocyklem bez systemu! Kuba uzyskał najpierw 39m ( w porównaniu do 73 bez ABS!), a następnie 38m i 38.3m.
Próby hamowania ze 100 km/h: | Różnica pomiędzy pierwszymi próbami | Różnica pomiędzy najlepszymi wynikami | ||||
I | II | III | ||||
Tomek Kędzior – zawodnik STK600, wielokrotny Mistrz Polski | bez C-ABS | 53.6m | 50m | 45m | 15.6m na korzyść C-ABS | 11m na korzyść C-ABS |
z – C-ABS | 38m | 34.1m | 34m | |||
Pejser – doświadczony | bez C-ABS | 43.7m | 41.7m | 55m | 2.2m na korzyść C-ABS | 8.7m na korzyść C-ABS |
z – C-ABS | 41.5m | 36.5m | 33m | |||
Sebastian – średniozaawansowany | bez C-ABS | 59m | 57.3m | 46m | 11m na korzyść C-ABS | 9.2m na korzyść C-ABS |
z – C-ABS | 48m | 37.3m | 36.8m | |||
Kuba – początkujący | bez C-ABS | 73m | 50.3m | 53m | 34m na korzyść C-ABS | 12.3m na korzyść C-ABS |
z – C-ABS | 39m | 38m | 38.3m |
Tomek Kędzior: „Zaskoczył mnie brak pulsacji dźwigni hamulca ręcznego i nożnego oraz precyzja działania ABS-u. System Hondy powoduje znaczne poprawę pewności siebie w trudnych warunkach, a jeżeli chodzi o skuteczność to wyniki mówią same za siebie.”
Pejser: „Żeby sobie wyobrazić jak niewiarygodnie skutecznie działa ten system trzeba samemu wsiąść na Hondę i zahamować na mokrej nawierzchni. Umówcie się na jazdę próbną u dilera: naprawdę warto.”
Sebastian Sereda: „C-ABS działa subtelnie i nieodczuwalnie dla kierowcy. Znacznie wpływa na poprawienie komfortu psychicznego i pozwala na bardzo efektywne hamowanie w najgorszych nawet warunkach.”
Kuba Alaborski: „Honda CBR 600RR C-ABS jest niekwestionowanym zwycięzcą pojedynku. W sytuacji ekstremalnej mniej doświadczony kierowca motocykla obawia się zablokowania przedniego koła. Tutaj ten problem znika.”
Podsumowanie
Wygląda na to, że pytanie „ABS czy ABS-tynencja” w gruncie rzeczy sprowadza się do pytania „być albo nie być”- szczególnie w przypadku początkujących. Przyglądając się szokującym wynikom uzyskanym w teście należy wziąć pod uwagę, że w prawdziwej sytuacji drogowej różnica na korzyść motocykla z ABS-em prawdopodobnie byłaby jeszcze większa. Musimy pamiętać, że test nie uwzględniał elementu zaskoczenia oraz faktu, że podczas awaryjnej sytuacji drogowej najprawdopodobniej hamowalibyśmy na zupełnie nieznanym odcinku nawierzchni. Takie czynniki dodatkowo sabotują sposób naszego hamowania.
Mając zakodowane, że z ABS-em możemy zawsze bezpiecznie nacisnąć klamkę hamulca z pełną siłą, nasza reakcja będzie zawsze zdecydowana i bezwzględna. Na suchej nawierzchni droga hamowania, szczególnie w przypadku doświadczonych motocyklistów, będzie z całą pewnością lepsza bez ABS-u. nie mamy co do tego najmniejszych wątpliwości. Jednak balans zysków i strat jest tutaj oczywisty. Nie potrzeba bujnej fantazji aby wyobrazić sobie co oznacza o połowę krótsza droga hamowania kiedy w deszczu za zakrętem pojawi się traktor, a dzielący do niego dystans pokrywają placki spadającego z jego kół błota. Nawet jeden zaoszczędzony metr może być na wagę złota.