Tego nikt z nas się nie spodziewał. Poprawna politycznie Honda dostarczyła nam wreszcie maszynę z pazurem.
Do tej pory unoszenie przedniego koła do góry na przyspieszeniu na trzecim biegu było raczej domeną KTM’a SuperDuka, a nie Hondy CB1000. Nawet takiej, która ma przydomek R. Ten motocykl jest wyjątkowy – zobacz nasz materiał szczegółowo tłumaczący dlaczego warto się nim zainteresować.