Zobaczcie, jak na torze Jamesa Stewarta bawił się Chase Bell z zawodnikami Seven.
Z pewnością chcielibyśmy tam być. Szczególnie teraz, gdy za oknami śnieg. Aby zapomnieć o zimowej depresji, przenieśmy się na Florydę do posiadłości Bubby, gdzie tor jest zawsze przygotowany i można jeździć zarówno w dzień i w nocy. Tak właśnie zrobił Chase Bell oraz zawodnicy producenta ciuchów Seven. Jak łatwo się już domyślić, znajdziecie kozackie whipy, piękne scruby i oczywiście prędkość. A to tylko filmik zza kulis kręcenia docelowego materiału…
http://youtu.be/Dq7wv9mP4lw