Grand Prix Niemiec wyznaczy w najbliższy weekend półmetek tegorocznych zmagań MotoGP. Prowadzący w tabeli Marc Marquez na krętym i krótkim Sachsenringu jest niepokonany od sześciu lat. Czy tak samo będzie tym razem?
Marquez w królewskiej kategorii triumfował w Niemczech przez trzy ostatnie lata. Wcześniej, gdy młody Hiszpan wygrywał tam w mniejszych kategoriach, w MotoGP zwyciężał jego kolega z Repsol Hondy, Dani Pedrosa. Ostatnie zwycięstwo dla Yamahy w 2009 roku wywalczył na Sachsenringu Valentino Rossi, podczas gdy Jorge Lorenzo nigdy nie stał tam na szczycie podium; w żadnej z klas.
Teoretycznie wszystko wskazuje na to, że czeka nas kolejny weekend pod znakiem dominacji Marqueza, ale pozory mylą. Przekonaliśmy się o tym trzy tygodnie temu, kiedy zmagania w Holandii padły łupem Jacka Millera, do którego na podium dołączył Scott Redding. Czy i teraz czekają nas niespodzianki? Pierwszą z nich może sprawić pogoda. Piątkowe treningi mają upłynąć pod znakiem deszczu. W sobotę ma być sucho, ale w niedzielę znów może popadać. Czy powtórzy się sytuacja sprzed dwóch lat? Wówczas większość stawki startowała do wyścigu z… alei serwisowej po zmianie opon w ostatniej możliwej chwili.
Sachsenring to co prawda najkrótszy tor w kalendarzu MotoGP, ale ta licząca zaledwie 3,6 km trasa jest także jedną z najtrudniejszych. Głównie dlatego, że większość zakrętów prowadzi w lewą stronę, z kolei jeden z tylko trzech prawych, tzw. wodospad, to także jeden z najszybszych łuków w MotoGP. Taka konfiguracja to wyzwanie nie tylko dla zawodników i motocykla, ale i ogumienia, dlatego francuski Michelin przysłał do Niemiec także asymetryczne przednie opony. W przeszłości takie ogumienie sprawdzało się z różną skutecznością. Jak będzie tym razem?
Jedno jest pewne. Lorenzo i Rossi muszą mocno wziąć się do pracy, bo ich strata do lidera tabeli po trudnym weekendzie w Assen wynosi odpowiednio 32 i 60 punktów. Jeśli Hiszpan wyśrubuje na Ringu swój niemiecki rekord i sięgnie po siódmą wygraną, losy tytułu mogą być już niemal przesądzone. A może powstrzyma go właśnie Pedrosa, pogoda lub kolejny czarny koń ze środka stawki?
Bezpośrednie relacje z Grand Prix Niemiec od piątku w Polsacie Sport News i na portalu polsatsport.pl.
