Skoro Junak drwił tylko z naszego „dojeżdżania go” po ulicach Warszawy, postanowiliśmy sprawdzić, czy jest w stanie przeżyć wizytę na skateparku.
Pożegnanie Junaka 901 przed wyprawą na Warmię i Mazury miało nie wyglądać dla niego najprzyjemniej. Ze względu na opony postanowiliśmy nie zabierać go na tor motocrossowy. Pojawiła się inna kusząca myśl. Nie zdołaliśmy się oprzeć pokusie zabrania naszego motoroweru na podwarszawski skatepark. Regulamin nie zabraniał wjazdu na obiekt motorowerem, więc postanowiliśmy delikatnie polatać. Po krótkiej, ale bolesnej rozgrzewce na bankach i quaterach przyszedł czas na zaatakowanie „poważniejszych” przeszkód. Niestety, gdy zabawa zaczęła się zaczynać pojawiła się Straż Miejska i poprosiła o opuszczenie miejscówki. Na szczęscie Nasz Przyjaciel zdążył udowodnić, że nie straszne są mu żadne głupie pomysły. Po wyjeździe ze skateparku sprawdziliśmy jeszcze, jak nisko można położyć Junaka. Odpowiedź brzmi: do przytarcia wydechem. Zapraszamy do galerii z wyprawy, która na 901-ce nie zrobiła większego wrażenia. Pora zabrać ją na Warmię. Zobaczymy, jak teraz przeżyje wizytę w lesie. Czas na enduro!