Przelanie całej agresji na swój niewinny kask na pewno we wszystkim pomoże.
Ekipa Streetfighterz jak zwykle zabija czas jeżdżąc motocyklami po mieście na jednym kole. Tym razem kamera jest z Kennym. Trzyma ją w dłoni i stawia motocykl do pionu, co skutkuje całkiem ciekawym ujęciem. Wciąż jadąc na kole przekazuje kamerę innemu motocykliście i… Po chwili uderza w swojego kolegę Tylera.
O tym czyja była wina, zastanowimy się pod filmem, a teraz zobaczcie reakcję Kenniego. Z jego motocykla zaczął lać się płyn chłodniczy, a więc nie mógł jechać dalej. Zirytowany tym faktem Kenny wpadł w histerię, przerzucając całą agresję na swój niewinny kask… W końcu zniszczenie i wyrzucenie własnego garnka na pewno we wszystkim pomoże.
Oglądajcie od 0:30, unikniecie przydługiego intro.
Jak tylko jadący na gumie Kenny zauważył Tylera, natychmiast podjął próbę ominięcia, ale niestety uderzył w jego podnóżek (który naruszył układ chłodzenia). Pytanie jednak brzmi, kto ponosi winę za tę stłuczkę? Jedni komentujący stunterzy uważają, że to Kenny jechał z tyłu i to właśnie on powinien patrzeć, co ma przed sobą – w końcu Tyler nie ma oczu z tyłu głowy. Inni stunerzy są z kolei zdania, że Tylera w ogóle nie powinno być przed motocyklem jadącym na kole. A jakie jest Wasze zdanie?