Chyba nie odkryjemy Ameryki, jeżeli napiszemy tu, że motocrossowcy generalnie nie lubią quadowców.
Uważają, że te czterokołowce są zbyt ciężkie, że nie trzeba mieć skilla aby tym jeździć, no a najgorsze co się może przytrafić, to quad na torze MX. Dlaczego? Ano dlatego, że od razu niszczy tak ważne dla motocrossowców koleiny!
Trey Canard, gość z czołówki stawki 450 w AMA Supercross zaprosił na swój tor treningowy Thomasa Browna, gościa z czołówki quadów w USA. Jednak nie ukrywa, że miał ogromne wątpliwości, czy quad w ogóle da radę. Nie sądził, że będzie mógł łyknąć duże skoki i wydawało mu się, że quada ciężko kontrolować zarówno w zakrętach jak i w locie – szczególnie w porównaniu do crossówki, której zachowanie zależy od pozycji ridera. Nawet kolega Treya stwierdził, że jedyne quady jakie lubi, to poczwórne skoki w Supercrossie (te nazywane są właśnie quadami).
Czy Brown dał radę na swoim, ważącym 170 kg quadzie Yamaha YFZ450R? Sprawdźcie!