Barcia wyprzedzał ze scrubem i prawie strącił w powietrzu Roczena. Zobaczcie, jak to wyglądało!
Oglądaliście minioną rundę Supercross w Arlington? Jedną z najciekawszych akcji była walka pomiędzy Barcią, a Roczenem. Ken wyprzedził Justina, a tuż za następnym zakrętem Justin wyprzedził Kena. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Bam Bam zrobił to w locie, wykonując ostrego scruba, z tylnym kołem na centymetry mijającym przednią oponę Roczena.
Obejrzyjcie dwa klipy. Na pierwszym widzicie nagrania z kasków obu zawodników, a na drugim posłuchacie wypowiedzi zdenerwowanego Roczena i zadowolonego Bam Bama oraz zobaczycie, jak manewr wyglądał z zewnątrz.
Dookoła całego manewru powstało sporo szumu. Niby wszystko poszło w porządku, ale wystarczyło tylko kilka centymetrów, a Roczen – jeżeli nie obaj zawodnicy – zaliczyłby potężne przyziemienie.
Po wyścigu Ken był wyraźnie zdenerwowany:
„Nie wiem co do diabła jest z nim nie tak, prawie zabił nas obu na potrójnym skoku. Cóż, muszę powiedzieć, że nie jest najjaśniejszym światłem w pokoju. [nie jest najbystrzejszy – przyp. red.]”
Justin miał do tego jednak zupełnie inne podejście:
„Robiłem scruba na tym potrójnym skoku tak samo, jak na każdym poprzednim okrążeniu, a odwróciłem się ponieważ usłyszałem jego motocykl. Więc, yeah, takie są wyścigi.”
Ken już nie próbował odebrać pozycji, więc można ująć to tak, że Bam Bam osiągnął co chciał. Z drugiej strony na pewno był świadomy, że Ken jest bardzo blisko, więc mógł powstrzymać się przed niebezpiecznym w tych okolicznościach scrubem. Supercross to jednak bardzo kontaktowy sport…
Jak uważacie, Justin trochę przesadził narażając drugiego zawodnika na niebezpieczną glebę? A może wszystko było czysto, a Ken narzeka, bo w końcu przegrał ten pojedynek?