Gdy Justin Barcia i Dirt Shark razem biorą się do roboty, efekt musi być powalający.
Justin Barcia to jeden z najbardziej kontrowersyjnych zawodników w stawce amerykańskiego motocrossu i supercrossu. Zawodnik JGR Yamaha mówi to, co myśli i nigdy się nad tym zbyt długo nie zastanawia. Agresywny styl jazdy, ciągłe przekręcanie motocykla, potężne whipy i częste wysadzanie rywali – tak można w skrócie opisać Barcię. Nic dziwnego, że szalony Amerykanin nosi przydomek BamBam. W końcu tak jak chłopak przygarnięty przez Barney’a i Betty Rubble z Flinstonów, najlepiej bawi się… robiąc rozróbę. Można, go kochać lub nienawidzić, ale braku stylu na pewno nie można mu odmówić.
Za każdym razem gdy Barcia i Dirt Shark spotykają się, aby nagrać wideo (czyli już drugi), wychodzi z tego totalnie wypasiona produkcja. Nie inaczej było i tym razem, gdy ekipa filmowa Monstera pojawiła się na prywatnym torze Justina, aby pokazać wszystkim, jak może wyglądać prawdziwa fabryka adrenaliny.
Tak więc panie i panowie rozkręćcie głośniki, wyciągnijcie z szafy koszule w kratę oraz poprzecierane spodnie i przygotujcie się na potężną dawkę whipów przy ostrych, punkowych brzmieniach i dźwiękach Yamahy YZ-F 450 na ciągłej odcince.