Chociaż zapowiadało się na sensację w MX2, to Herlings dalej zwycięża…
Królewską klasę po raz kolejny zdominował Antonio Cairoli. Były to dla niego tym bardziej udane zawody, że to już 60-te wygrane Grand Prix przez Sycylijczyka. Drugie miejsce przypadło jego koledze z zespołu – Kenowi De Dyckerowi, który jako jedyny podczas GP Szwecji był w stanie zagrozić w Cairoliemu. W drugim biegu nawet odebrał na chwilę prowadzenie, ale nie nacieszył się nim zbyt długo, gdy Tony odebrał mu pierwsze miejsce. Podium dopełnił Clement Desalle, który dwukrotnie był trzeci. Swojego występu w Szwecji dobrze nie będzie wspominał Gautier Paulin, który tym razem nie załapał się na podium. Paulin przyznał, że popełnił wiele błędów, ale teraz skupi się na kolejnej rundzie na Łotwie, gdzie postara się powalczyć o zwycięstwo.
W MX2 Herlings po raz kolejny zgarnął zwycięstwo, jednak tym razem po glebie na starcie pierwszego wyścigu nie zdołał zgarnąć kompletu punktów. W pierwszym wyścigu zdołał przedrzeć się na 3 miejsce. W drugim nie dał już szans rywalom i pewnie wygrał. O wygraną w Szwecji otarł się zawodnik Monster Energy Yamaha – Christophe Charlier, który wykorzystał swoją szansę w pierwszym biegu i zgarnął 25 punktów. W drugim dojechał jako 3-ci i mimo takiej samej ilości punktów, musiał uznać wyższość Herlingsa. Z wynikiem 2-4 podium dopełnił Jordi Tixier.
Kolejna runda już za tydzień w łotewskim Kegums. W powietrzu już czuć, że będzie się działo!