Ryan Villopoto regularnie dominował amerykański motocross i supercross. W 2015 roku ogłosił sportową emeryturę, ale to nie znaczy, że przestał jeździć! Całkiem niedawno wybrał się na trening z młodszymi zawodnikami z ekipy Monster Energy Yamaha Team. Villopoto, razem z Aaronem Plessingerem oraz Justinem Cooperem katowali na torze Cahuilla w Połudiowej Kalifornii.
Jako, że we wszystko zamieszany jest też Monster Energy, to na miejscu była też ekipa Dirt Shark, która nagrywała ze śmigłowca. Efekt? Oczywiście powalający!