Specjalista od „łamania” motocykla w powietrzu pokazuje, jak powinno się to robić.
Żadna inna technika nie zrewolucjonizowała tak bardzo współczesnego motocrossu, jak Bubba scrub autorstwa Jamesa Stewarta. Kiedy James został zawodowcem jako 16-latek w 2002 roku, miał w sobie tyle młodzieńczej energii, że spokojnie zawstydziłby Justina Biebera, One Direction i Hanę Montanę nawet gdyby zagrali wspólny koncert. Stewart pokazywał swoją pasję i chęć wygrywania za każdym razem, gdy wsiadał na motocykl. Podczas jazdy James zawsze dużo przemieszczał się na motocyklu, szukając swojego złotego środka. W końcu udało mu się, gdy do perfekcji opanował kładzenie motocykla na samym końcu wybicia skoku. To pozawalało mu atakować „hopki” z dużo większą prędkością i jednocześnie leciał dużo niżej niż jego rywale. Dzięki temu Bubba tracił mniej czasu w locie i mógł szybciej przyśpieszać na ziemi.
Jego scrub zrewolucjonizował oblicze tego sportu, a przy okazji nadał sporo stylu i widowiskowości. Zobaczcie sami, jak robi to król.