207 KM mocy, zmienne fazy rozrządu i 197 kg razem z paliwem. Imponująco?
Gdy pojawił się na rynku dekadę temu, zszokował wszystkich i zachwiał ustalonym porządkiem. Z miejsca stał się topowym superbikem. Teraz nadchodzi kolejna generacja BMW S1000RR. Oficjalnie Bawarczycy nie chwalą się niczym, poza teaserem, na którym nawet nie ma potwierdzenia modelu. Ale w internecie już od dawna krążą zdjęcia szpiegowskie oraz szkice CAD ze zgłoszenia patentowego.
Teraz jakiś zły człowiek, najwyraźniej w pewien sposób związany z BMW, wypuścił do sieci coś, co wygląda jak jedna ze stron broszury dotyczącej nowego modelu BMW S1000RR. Zobaczcie:
Czego się dowiadujemy? Że silnik będzie miał tytanowe zawory oraz zmienne fazy rozrządu BMW ShiftCam – ta sama technologia znalazła się w nowym R1250GS. Moc maksymalna ma wynosić 207 KM przy 13 500 obr/min, a moment obrotowy to 113 Nm przy 11 000 obr/min. Dzięki zmiennym fazom można spodziewać się, że niższe zakresy obrotów też będą dość mocne.
Z pełnym zbiornikiem S1000RR ma ważyć 197 kg lub 193,5 kg w wersji M Package. Najwyraźniej teraz wszelkie dodatki sportowe oznaczane będą logo M, podobnie jak ma to miejsce w samochodach BMW.
W dodatkach widzimy dostępność karbonowych części, podnóżków, klamek, owiewek, kanap. Ale jest też system telemetrii, laptimera, czy „zestaw do kalibracji”. Dla chętnych nie zabrakło tank baga oraz torby na tylne siedzenie.
Na wyposażeniu seryjnym znalazły się takie bajery, jak wyścigowy ABS zarkętowy, ABS Pro, 4 tryby jazdy, kontrola trakcji, asystent ruszania pod górę oraz quickshifter (mamy nadzieję, że działający w obie strony). Wszystko obsługiwane jest z poziomu kolorowego ekranu TFT, a oświetlenie to w pełni technologia LED.
Kolejne szczegóły poznamy przy okazji oficjalnej premiery na targach Eicma, już za niespełna tydzień.