Kto mógłby opatentować tempomat stworzony do jazdy w motocyklowej grupie, jak nie właśnie Harley-Davidson? Żarty na bok, bo wbrew pozorom jazda w grupie nie jest taka łatwa. Należy trzymać się pewnych zasad, a zwykły błąd może mieć nagłe i „grupowe” konsekwencje.
Na szczęście Harley wie, jak poprawić jakość jazdy. Wiadomo, że najbliższą „dużą nowością” w motocyklach będą radary z przodu i z tyłu, które wykrywają przeszkody i do tego potrafią ostrzegać oraz samodzielnie hamować. Pracuje nad tym wielu producentów oraz Bosch, Continental, czy na przykład Harley-Davidson. Wraz z radarami, w motocyklach pojawi się adaptacyjny tempomat. Harley jednak idzie o krok dalej.
Nowy system Harley-Davidsona potrafi rozróżnić, czy przed nami porusza się motocykl, czy samochód. „Widzi” także, że ten motocykl porusza się lewą lub prawą stroną drogi. System potrafi „wybrać cel”, zablokować się na nim i śledzić poprzedzający motocykl z zadaną przez właściciela odległością.
Wszystko wskazuje na to, że asystent jazdy w grupie ma kolejne, niezwykle istotne cechy. Potrafi wysłać własny sygnał identyfikacyjny, aby wszystkie motocykle w grupie wiedziały kogo należy śledzić. Ponadto radary wykrywają, że motocykl poprzedzający rozpoczął manewr wyprzedzania, a w polu widzenia pojawił się samochód.
Teraz nawet jazdą w grupie zarządzał będzie komputer!