22-latek wyjechał endurakiem pojeździć po lesie, dzień później znaleziono jego ciało.
W czwartek 16. marca, 22-letni mieszkaniec wsi Majdan Golczański (powiat Nisko, woj. podkarpackie) wyjechał pojeździć swoim endurakiem. Na noc nie wrócił do domu, rodzina rozpoczęła poszukiwania. Następnego dnia, w piątek 17. marca przed godziną 9:00, członek rodziny natrafił na ciało 22-latka. Wszystko zdarzyło się w pobliskim lesie, obok ciała leżał motocykl.
Niżańscy policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nisku wyjaśniają okoliczności śmierci. „Wstępnie wykluczyć można, by do śmierci 22-latka przyczyniły się inne osoby. Najprawdopodobniej doszło do wypadku” – mówi prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu oraz podległych jej prokuratur rejonowych.
Według wstępnych ustaleń 22-latek stracił kontrolę nad motocyklem i uderzył w drzewo. Prokuratura zleciła przeprowadzenie badania sekcyjnego, co pomoże ustalić bezpośrednią przyczynę śmierci 22-letniego motocyklisty oraz da odpowiedź na pytanie, czy szybka pierwsza pomoc mogłaby uratować jego życie.
Rodzinie i bliskim motocyklisty redakcja MotoRmanii składa najszczersze wyrazy współczucia.
Wszystkim fanom jazdy enduro przypominamy, że po lesie lub w miejscach oddalonych od osób postronnych, zawsze należy jeździć przynajmniej w parach.