Moto Expo Polska – tę imprezę do tej pory znaliście pod nazwą Wystawa Motocykli i Skuterów, jednak w tym roku organizator postanowił trochę odświeżyć jej format. Po pierwsze zmieniła się nazwa, właśnie na Moto Expo Polska. Po drugie zmieniło się miejsce na EXPO XXI Warszawa, zamiast hal przy ul. Marsa, w których wystawa odbywała się kilka ostatnich lat. No i co najważniejsze, organizator wreszcie postanowił zapewnić odwiedzającym trochę więcej atrakcji.
Wystawa podzielona była na dwie hale, a w przejściu pomiędzy nimi znaleźć można było część restauracyjną oraz skuter Piaggio Liberty 50 ccm, który mógł wygrać dosłownie każdy odwiedzający, który odpowiedział na pytanie konkursowe.
Ze względu na dużą liczbę zgłoszeń, firma Piaggio przyznała też dwie dodatkowe nagrody pocieszenia. Poza oczywistymi wystawcami, powiedzmy też o elementach dodatkowych, które podkreślał organizator. W strefie retro można było obejrzeć motocykle klasyczne.
Przygotowana została strefa foto, gdzie czekali profesjonalni fotografowie, a każda pani mogła wziąć udział w konkursie na Miss Moto Expo. Można też było znaleźć strefę dla dzieci, gdzie najmłodsi mogli wyszaleć się pod okiem wykwalifikowanej kadry. Pojawiło się też kilka miejsc reprezentujących turystykę – zarówno producenci akcesoriów, ale przede wszystkim firmy i osoby, które organizowały wyjazdy lub same jeździły w podróże po świecie. Spore zainteresowanie przyciągały przerabiane motocykle, które błyszczały razem ze swoimi właścicielami w strefie Custom – wliczając znane na całym świecie motocykle Behemoth oraz Recidivist od Game Over Cycles.
Ogromną popularnością cieszyła się również strefa zawodników, gdzie czekały zespoły i zawodnicy ścigający się w mistrzostwach polski, w zagranicznych seriach, czy też w Mistrzostwach Świata Endurance, jak LRP Team. Pojawiła się też FMXowa ekipa Freestyle Family. W tej okolicy znaleźć można było również Adriana Paska (Pasia), który ogłosił rozpoczęcie nowej akcji wspieram.to. Popularność strefy zawodników chyba przerosła oczekiwania organizatora (ale ciężko go za to winić) – przez gęsty tłum zgromadzony w stosunkowo wąskiej alejce czasem ciężko było się przedostać do samych zawodników.
Nowością była też nieduża scena, na której dla zgromadzonych odwiedzających prowadzone były wywiady z wystawcami, zawodnikami, globtrotterami, czy z gośćmi specjalnymi oraz pokazy pierwszej pomocy od MotoPomocnych. Organizator do roli prowadzącego zaprosił naszego redaktora Piotrka Jędrzejaka. Ten twierdzi, że wywiady były całkiem udane, ale i tak czeka na Waszą konstruktywną krytykę.
Niestety, ze względu ograniczeń sprzętowych obiektu EXPO XXI, nie udało się nagłaśniać wywiadów na całą powierzchnię wystawy.
Na Moto Expo Polska oczywiście najważniejsze były motocykle! Nie zawiedli polscy wystawcy – z ogromnymi stoiskami wystawił się Junak, Zipp, czy Romet. Ci polscy producenci pochwalili się ciekawymi motocyklami, kilkoma nowościami i customami. Nie zabrakło też mniejszych firm i wystawców, jak na przykład Benzer, czy producentów wszelkich akcesoriów, jak termobielizna Body Dry, czy wydechy Dominator, Polkom z motocyklami i ciuchami oraz wielu innych.
Ofertę globalnych marek motocyklowych też ciężko nazwać kiepską. Jak zwykle witało nas BMW ze swoją bogatą ofertą, a zaraz za nimi czekało obszerne stanowisko Ducati zaopatrzone we wszystkie nowości z XDiavelem, Multistradą Enduro i 959 Panigale na czele.
Oddzielnie czekało klimatyczne stanowisko Scrambler Ducati również z pełnym przekrojem Scramblerów. Włochy reprezentował też warszawski salon MotoItalia – tutaj można było znaleźć Moto Guzzi, Aprilię oraz MV Agusty, a w tym nowy model Brutale 800 oraz cudowny, limitowany egzemplarz Dragstera 800 w wersji Lewis Hamilton.
Nie zawiodła również Yamaha, dostarczając ogromny wybór nowości i klasycznych modeli, a w tym między innymi świetną serię Faster Sons, czy customowe VMaxy oraz nowy pojazd side-by-side. Na stoisko Yamahy zapraszał też potężny bilbord wyświetlający filmy oraz spora i troskliwa obsługa.
Honda również zaznaczyła swoją obecność, a jej główną gwiazdą była nowa Africa Twin. W tym roku zabrakło Harley-Davidsona oraz KTMa, ale za to enduraki reprezentowały Husqvarna, czy AJP oraz Beta. Tradycyjnie już nie pojawiło się Kawasaki – polski importer od wielu lat nie uważa prezentowania swoich motocykli za stosowne działania. Suzuki nie zawiodło swoich fanów i pokazało pełną gamę motocykli na okazałym stoisku.
Na Moto Expo Polska nie zabrakło całkiem sporej oferty ciuchów i akcesoriów. Oczywiście szerokości wyboru nie można porównywać z imprezami typu bazary (przecież to Wystawa), ale główne marki nie zawiodły. Szczególnie ofertę ciuchów i akcesoriów eksponował Inter Motors na swoim sporym stanowisku oraz poprzez swój Outlet.
Ciekawostką na koniec ostatniego dnia Moto Expo Polska był… atak feministek! Panie ze swoimi (ciężko było tego nie zauważyć) bardzo amatorskimi transparentami postanowiły protestować przeciwko obecności hostess na wystawach motoryzacyjnych. Panie urządziły swój protest oczywiście bez zgody organizatora i szybko zostały usunięte z terenu imprezy. Zaraz po tym my pofatygowaliśmy się, aby porozmawiać ze większością obecnych hostess. Żadna z nich nie czuła się zmuszona do tej pracy, żadna nie czuła się wykorzystywana, żadna nie narzekała na zbyt skąpy strój. Natomiast wszystkie wykonywały swoją pracę z radością i uśmiechem, a kilka z nich potwierdziło nam, że według nich uatrakcyjniają wystawę. O co więc całe to zamieszanie?
Organizator jeszcze nie zdążył obliczyć łącznej liczby odwiedzających, ale mówi, że było Was zdecydowanie więcej, niż rok temu, a Moto Expo Polska można uznać za udane. Niektórzy narzekali na tłumy przy kasach oraz problem z korkami na dojeździe. Niestety infrastruktury obiektu nie da się zmienić, ale za to można się cieszyć, że Moto Expo Polska jest teraz bliżej centrum miasta. Czy wydarzenie można uznać za udane? Zmiany okazały się całkiem trafione, wyciągnięcie wniosków z kilku niedociągnięć nie powinno być trudne, więc czekamy na kolejną edycję wystawy, za rok.