Hałas przekracza normy, a GDDKiA nie reaguje. Teraz rozpoczęło się postępowanie administracyjne.
W Polsce jest coraz więcej autostrad, jeździ się łatwiej, kraj przestaje być szarą plamą na mapie Europy. Niestety to nie do końca podoba się mieszańcom w okolicy autostrady A1 na odcinku Stryków – Tuszyn. Złożyli ponad 1300 skarg w związku z nadmiernym hałasem, a sprawą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli. Wynik kontroli przeprowadzonej w 2018 roku był jasny.
Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy przeprowadził badania hałasu w porze nocnej. W 5 spośród 14 miejsc norma 56 decybeli została przekroczona o wartości od 0,3 do 2,3 dB.
Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się w tej sprawie do zarządcy tego odcinka A1, czyli do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ze względu na brak reakcji, NIK zwróciła się do marszałka województwa łódzkiego, domagając się wyjaśnień w związku z artykułem 362 ustawy Prawo Ochrony Środowiska. Zapis ten mówi o nałożeniu obowiązków na podmiot negatywnie oddziałujący na środowisko. Na tej podstawie, w efekcie pasywności GDDKiA i determinacji NIK, marszałek województwa wszczął postępowanie administracyjne.
Jak powiedział marszałek Grzegorz Schreiber, GDDKiA mogła decyzję podjąć samodzielnie, ale teraz będzie musiała podjąć działania. „Po mojej decyzji będzie to musiała zrobić” – podkreślił.