Adrian dzieli się z Wami filmikiem ze swojego wypadu na 2 kołach w Alpy.
Pamiętacie Damiana, o którym pisaliśmy w czerwcu? Oglądaliście wtedy jego film z wypadu w Alpy. Klip był niesamowicie relaksacyjny i bardzo Wam się spodobał. Możecie też pamiętać Damiana po jego charakterystycznych dźwigienkach na kierownicy oraz po jego cytacie: „Niech Was nie zmylą te dźwigienki po prawej stronie kierownicy – zmieniam nimi biegi, gdyż połamałem kręgosłup i mam niedowłady nóg.”
Teraz Damian przesyła drugą część filmu z Alp. Napisał też coś więcej o całym wypadzie. Przeczytajcie i obejrzyjcie!
„Pierwszego dnia do przejechania miałem odcinek Tomaszów Mazowiecki – czeskie Pilzno liczący 640 km. W Pilznie zaklepałem nocleg w tanim pensjonacie. Następnego dnia miałem do przebycia 660 km do Zurychu przez Alpy, które rozciągają się od południowo-wschodnich Niemiec do granicy austriacko-szwajcarskiej. Podczas pobytu w Szwajcarii zrobiłem jeden dzień przymusowej pauzy, gdyż lało jak cebra. Spędziłem go w Zurychu odpoczywając od Horneta. Następne dwa dni wynagrodziły mnie za to bezchmurnym niebem i wysoką temperaturą, a to oznaczało jedno: dobrą zabawę na krętych drogach z zapierającymi dech w piersiach widokami. Udało się nakręcić około 800 km. Wraz z szóstym dniem wyprawy nadszedł czas na dwudniowy powrót do domu, który przebiegł sprawnie i bez zakłóceń jak z resztą cały wyjazd który liczył 3400 wspaniałych kilometrów. Dziękuje Przemkowi Pierścińskiemu, który przenocował mnie w Zurychu. Pozdrawiam i zachęcam do takich wypadów.”