Jeżeli oglądaliście MotoGP, to widok odrywającego się od ziemi tylnego koła przy ostrym hamowaniu nie powinien Was dziwić. Gorzej już, gdy coś takiego przytrafi się na amatorowi na torze. Może być, delikatnie rzecz biorąc, przerażająco. Nic dziwnego, nawet profesjonaliści czasem nieodpowiednio kalkulują dystans, prędkość, siłę hamowania i przyczepność opony.
Poniższa akcja to właśnie przykład złej oceny sytuacji, a rzecz dzieje się w czasie V rundy mistrzostw Brazylii Superbike. Edoardo Duller trochę przeholował, a gdy wiedział, że już nie ma szans, docisnął hamulec jeszcze bardziej… W efekcie widzimy jeden z najbardziej widowiskowych (i przerażających) lotów przez kierownicę. Duller cudem ominął zawodnika przed sobą, a wypadek skończył z mocno obitym ramieniem i nogą.