Kto jeszcze nie widział produkcji Joriana Ponomareffa „Untouchable” ? Jeśli jesteś fanem stuntu, tego filmu nie możesz nie mieć w swojej kolekcji.
Film jest skupiony wokół postaci Joriana Ponomareffa od początku do końca. I bardzo dobrze, bo większości trików, które pokazuje w tym filmie, nikt przed nim nie robił. Zresztą ciężko będzie komukolwiek naśladować styl tych kombinacji. Jorian ma rzadką umiejętność zachowywania świetnego balansu, rozciągniętego ciała i zamiłowania do zabawiania publiczności. Ponadto, cały czas wymyśla nowe triki czy kombinacje. Mówiąc o tym filmie, nie da się nie oceniać go przez pryzmat właśnie głównego bohatera. Sama jego jazda stawia tą produkcję z miejsca na najwyższej półce.
Michael Pollack zrobił wszystko, żeby film wyglądał profesjonalnie i dobrze ukazał talent Joriana. Ciekawie wynajduje kadry, chociaż czasami wydaje się, że mógłby lepiej dopieścić dane ujęcie. Jednak cały czas mamy wrażenie, że oglądamy film dokumentalny o jakimś światowym fenomenie. Podniosła muzyka, powolny ruch kamery na wysięgnikach, odpowiednio dobrane scenerie, to wszystko sprawia, że film robi wrażenie. Czasem jednak ta specyficzna muzyka powoduje, że czekamy tylko kiedy w kadrze pojawią się Piraci z Karaibów z Jackiem Sparrow’em na czele. Kawałkiem filmu, który od razu przypadł mi do gustu jest sesja w dzielnicy Nowego Jorku. Klimat jest fenomenalny. Graffiti na ścianach, odpowiednia muzyka, dźwięki ulicy, przejeżdżająca kolejka miejska w tle. To wszystko, zlepione razem sprawiło, że smakuje się te sceny jak najlepsze trunki. Świetnie wyszła również sekcja Stuntera13, bo początek wygląda jak relacja z pola walki. Duma rozpiera gdy widzi się polskie klimaty w filmie tego formatu. W produkcji kilkukrotnie da się zauważyć jak bardzo Rafał jest ceniony w świecie stuntu. Najdobitniej świadczy o tym scena, gdy przed zawodami w Hockenheim, w czasie treningu jedzie bardzo agresywnego combosa na wprost, a Chris Pfeiffer z uznaniem kiwa głową.
Film inny niż nasze rodzime produkcje, może w niektórych momentach lekko zwalnia tempo, ale nie można mu odmówić perfekcyjnego ukazania kogoś naprawdę wielkiego. Talent Joriana zasługuje na pokazanie go w odpowiedniej oprawie i myślę że Michael Pollack podołał temu zadaniu, bo pomimo profesjonalizmu czuć w tej produkcji pot i krew włożone w jazdę.
Rafał Pasierbek „Stunter 13” o produkcji:
Myślę, że Micheal Pollack osiągnął dokładnie to, co chciał w „Untouchable”, czyli pokazał masę tricków i combosów, których nikt wcześniej nie widział. Cały film opiera sie właśnie na pokazaniu innowacyjnych trików Joriana Ponomareffa i innych stunterów, w różnych krajach. Cieszę się, że również ja miałem szansę znaleźć sie w tej produkcji i pokazać rozwój stuntu w Polsce. Jeśli chodzi o sekcję ze mną, to chcieliśmy pokazać moją najmocniejszą stronę czyli combosy na prostej, dlatego jest ich tak dużo! To dobra odskocznia od mordowania technicznymi trikami przez Joriana i reszty rzeźników.