Jorge Lorenzo kończy karierę! – zapis konferencji

- Mick

Oto, co powiedział podczas dzisiejszej, specjalnej konferencji prasowej w Walencji:

„W karierze zawodnika są cztery ważne dni; pierwszy wyścig, pierwsza wygrana, pierwszy tytuł, po który nie każdemu udaje się sięgnąć i ostatni wyścig. Grand Prix Walencji będzie moim ostatnim wyścigiem jako profesjonalnego zawodnika.

Wszystko zaczęło się gdy miałem trzy lata. Zawsze byłem profesjonalistą. Po dziewięciu latach w MotoGP w barwach Yamahy postanowiłem szukać nowej motywacji, dlatego przesiadłem się na Ducati. Początki nie były łatwe, ale nie poddawałem się. Później wygrałem wyścig o GP Włoch na torze Mugello. Później podpisałem kontrakt z Hondą, co było spełnieniem marzeń wielu zawodników, także moim. Niestety z powodu kontuzji nie byłem w stanie jeździć konkurencyjnie. Także dlatego, że motocykl nie współgrał z moim stylem jazdy. Nigdy nie straciłem jednak wiary, że to tylko kwestia czasu i wszystko się ułoży.

Kiedy zacząłem widzieć światło w tunelu, doszło do wypadku podczas testów w Barcelonie, bardzo groźnego. Kilka dni później przewróciłem się w Assen i wiecie, jak poważne były jego konsekwencje. Gdy wstałem na poboczu pomyślałem sobie; czy to naprawdę jego tego warte? Pomyślałem, że czas z tym skończyć, ale wróciłem do domu i chciałem jeszcze spróbować. Kontynuowałem sezon, ale prawda jest taka, że góra przede mną była tak stroma, że zabrakło mi motywacji i cierpliwości, aby się na nią wspinać. Kocham ten sport, ale przede wszystkim kocham wygrywanie. Zdałem sobie sprawę, że w barwach Hondy to niemożliwe, dlatego na tym etapie mojej kariery nie byłem w stanie znaleźć motywacji. Moje cele z początku sezonu nie były możliwe do zrealizowania. Jest mi przykro. Honda i przede wszystkim Alberto [Puig] dał mi wielką szansę. Na samym początku powiedziałem mu, aby nie popełnił błędu i podpisał kontrakt ze mną, bo nie zawiodę go, ale tak się stało. Przepraszam Alberto i wszystkich w Hondzie. Honda i Jorge Lorenzo nie mogą walczyć o punkty, pierwszą piątkę czy podium, co byłoby z czasem możliwe. Jesteśmy zwycięstwami i powinniśmy walczyć o zwycięstwa.

Zawsze powtarzałem, że jestem wielkim szczęściarzem. Jak w tym filmie o człowieku, który został jedynym Hindusem w NBA. Walczyłem z wieloma rywalami, bardzo szybkimi. Wielu z nich nie dotarło nawet do Grand Prix i musieli wrócić do normalnej pracy. Dlatego jestem bardzo wdzięczny losowi. Co prawda zawsze ciężko pracowałem, ale bez odrobiny szczęścia i pomocy wielu ludzi, to wszystko nie byłoby możliwe. Właśnie dlatego chciałbym wam wszystkim podziękować. Szczególnie Carmelo i Dornie, za to, jak zawsze mnie traktowali i jak pięknie rozwinęli ten sport. Dziękuję producentom; Derbi, Aprilii, Yamasze, Ducati, Hondzie, Giampiero Sachiemu, Linowi Jarvisowi, Gigiemu Dall’Ingi, Alberto Puigowi, mojej mamie i tacie. Moim lojalnym współpracownikom, kibicom moim i tego sportu. Dziękuję wam wszystkim, to była przyjemność. Zyczę wam wszystkiego dobrego.”

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl