Stunt ma to do siebie, że jest to sport mocno obfitujący we wszelkiego rodzaju gleby. Jeszcze niebezpieczniej może być, gdy mówimy o grupowych stunt terrorach na mieście, gdy wiele motocykli jedzie obok siebie, często ze sporą prędkością, w pionie lub paląc gumę. Ale nie tym razem – zobaczcie dowód na to, jak stunterzy potrafią się wzajemnie wspierać.
Brian_636 leciał w pionie, zaliczył szlifa (poniżej tłumaczymy dlaczego). Kilka osób zatrzymało się natychmiast. W grupie jechał też jeden kolega pick-upem. Nie minęła nawet minuta, a motocykl już był zapakowany na półciężarówkę, a stunt-eskapada trwała dalej. Wow!
Brian sam napisał, że gleba spowodowana była przegrzaniem hamulca. Do kontrolowania jazdy w pionie, stunterzy używają tylnego hamulca. Ten potrafi się czasem przegrzać, no i w efekcie nie działa odpowiednio. Najczęściej zdarza się to w przypadkach szybkiej i długotrwałej jazdy na gumie. Dlatego należy dać swoim hamulcom czas na ostygnięcie, jednocześnie pozwalając olejowi wrócić do wszystkich partii silnika.