Było naprawdę efektownie, ale tylko do momentu, gdy tylne koło wyjechało trochę zbyt szeroko…
Ekipa Streetfighterz nie przestaje się bawić. Ich główną rozrywką jest wyjeżdżanie w grupach na drogi publiczne, gdzie robią wszystko to, co prawnie jest zabronione. Przy okazji lubią też uciekać przed policją… Oczywiście nie zawsze wszystko się udaje. Tym razem gość na Kawasaki ZX-10R urządzał sobie gruby drift po 4 pasach ruchu. W pewnym momencie koło uciekło zbyt szeroko, nie wyratował tego i całą akcję zakończył highsidem z lądowaniem bez telemarku…
Gość miał szczęście, że stało się to w tym miejscu, a nie na przeciwległym pasie ruchu, gdzie jechały samochody – wtedy mogłoby skończyć się na czymś gorszym, niż tylko obtarcia. Zauważcie, że gdy wstaje po upadku, jest chyba trochę oszołomiony, na co wskazywałyby jego niepewne ruchy. Ale jedno ma zakodowane w głowie: „trzeba wstać i odjechać, policja może być blisko!”