Amerykanin z zespołu Monster Energy Kawasaki postanowił rzucić rękawicę zawodnikom Mistrzostw Świata – w sezonie 2015 spróbuje zwyciężyć tytuł w MXGP i jednocześnie zdetronizować Antonio Cairoliego.
Już przez lata ciągną się dyskusje dotyczące tego, kto jest lepszy w motocrossie – USA czy Europa? Bez wątpienia są to dwa różne światy, które ciężko do siebie porównywać. Amerykanie do tej pory niechętnie startowali w Mistrzostwach Świata i raczej wybierali AMA Supercross i MX, w których zawodnicy są prawdziwymi gwiazdami zarabiającymi krocie. Seria zdominowana przez Europejczyków to raczej niezwykła podróż po globie, która w tym roku podczas 18 przystanków odwiedzi 4 kontynenty oraz 16 krajów i zakończy się wielkim finałem na legendarnym torze Glen Helen. Mistrzostwa Świata MX zapowiadają się bardzo ciekawie nie tylko ze względu na wiele egzotycznych przystanków jak GP Kataru, Tajlandii, Brazylii, czy Meksyku, ale głównie za sprawą startu samego Ryana Villopoto. Amerykanin od 4 sezonów dominował w AMA Supercrossie i w tym roku szukając alternatywy postanowił przenieść się do MXGP. RV nie ukrywa, że ma zamiar podróżować zgarniając po drodze zwycięstwa w Grand Prix na całym świecie i do USA chce wrócić z tytułem.
Aby tego dokonać Ryan nie tylko będzie musiał pokonać Gautiera Paulina, który będzie teraz chciał się pokazać w barwach nowego zespołu HRC Racing, udowadniając w ten sposób szefom fabrycznego zespołu Kawasaki, że nie musieli zatrudniać na jego miejsce Amerykanina do pokonania Cairoliego.
Na jego drodze z pewnością spróbuje również stanąć rewelacyjny w zeszłym sezonie zawodnik Yamahy Jeremy Van Horebeek. Belg podczas mistrzostw w 2014 roku poza pudłem wylądował tylko podczas czterech przystanków, a w Loket zdołał nawet pokonać Tonego i stanąć na najwyższym stopniu.
Oczywiście jest jeszcze sam Cairoli, który w tym roku stoi przed szansą zdobycia 9. już tytułu Mistrza Świata. Zawodnik Red Bull KTM od 6 sezonów króluje w klasie MXGP i z pewnością nie zamierza przerwać swojej świetnej passy.
Zobaczymy, czy piekielnie mocne Kawasaki KX-F 450 Ryana poradzi sobie ze zwinnym KTM SX-F 350 Tony’ego na nietypowych dla Amerykanina torach… To będzie długi i emocjonujący sezon, a sam Villopoto zdaje się już z niecierpliwością wyczekiwać jego inauguracji na Katarze 28. lutego.
Zobaczcie zapowiedź sezonu w formie krótkiego wywiadu i ujęć z treningu na Glen Helen!