Chłopaki z ekipy JBR porwali Jasona Lawrenca i wspólnie powymiatali na kozackim torze.
Ekipa Jonas Bro Ridas rozkręciła się na dobre. W nowym odcinku chłopaki z JBR postanowili trochę zaszaleć i porwali gwiazdę motocrossu – Jasona Lawrenca. J-Law to jeden z najbardziej utalentowanych i jednocześnie najbardziej szalonych zawodników amerykańskiej sceny. W 2008 roku Jason po niezwykle kontrowersyjnym sezonie i walce z Ryanem Dungey’em zdobył tytuł w AMA Supercrossie w klasie Lites na zachodnim wybrzeżu. Jednak oprócz ostrej jazdy, Larence lubił również ostre imprezy. Może i nie przeszkadzały one mu w wygrywaniu z najlepszymi ciężko trenującymi zawodnikami, ale na pewno wpłynęły też na szybkie zakończenie fenomenalnej kariery. Teraz J-Law startuje już tylko w lokalnych, niszowych zawodach i po prostu bawi się jazdą, ale trzeba przyznać, że stylu i prędkości na pewno mu nadal nie brakuje.
Sprawdźcie, co wynikło z szalonego porwania i wybuchowej mieszanki dwóch wariatów na dwusuwowych ćwiartkach i jednego kozaka na cztery-i-pół w czteropaku. Jest ogień! (Aha i zapomnielibyśmy dodać, że Jason na tym filmiku lata z połamanymi dwoma żebrami. Tylko jakoś zdaje się tym w ogóle nie przejmować.)