Co robią polscy motocrossowcy, gdy jest niesamowicie gorąco i nie ma czym oddychać? Walczą o punkty Mistrzostw Polski w Człuchowie!
Podczas motocrossowego weekendu w Człuchowie odbyły się kolejne rundy Mistrzostw Polski w klasach MX85, MX2 Junior, MX2, MX Open oraz Kobiet. Ci, którzy pojawili się na miejscu, na własnej skórze przekonali się w jak niezwykle trudnych warunkach musieli zmagać się zawodnicy i zawodniczki. Gdy na zewnątrz 35 stopni, z nieba leje się żar, a do tego nie ma czym oddychać, w weekend chciałoby się raczej chillować nad jeziorem, no ale trzeba się ścigać! Z pomocą przyszła ekipa Monster Energy rozdająca wszystkim zimne napoje.
W najmniejszej podczas tego weekendu klasie MX85 bezkonkurencyjny okazał się Kuba Barczewski jeżdżący w barwach zespołu KTM Olsztyn. Reprezentat klubu LKS Jastrząb Lipno pewnie zwyciężył oba wyścigi i umocnił się na pozycji lidera generalki. Drugie miejsce zajął dwukrotnie 2-gi Dominik Małecki z KM Crossu Lublin, a trzeci był jego klubowy kolega Kamil Osieleniec. Ogromnym pechem szybko skończyły się zawody dla Dominika Olszowego, który nie doleciał ostatniego podwójnego skoku i złamał obie ręce. Trzymamy mocno kciuki za jego szybki powrót do zdrowia!
W Człuchowie klasy MX2 Junior oraz MX2 ze względu na sporą ilość zawodników wystartowały oddzielnie. Wśród Juniorów dosiadających dwusuwowych sto dwudziestek piątek, walka o podium rozegrała się między trzema zawodnikami zespołu KTM Olsztyn. Z trójki Adam Tomiczek (UKS Wiraż Cieszyn), Szymon Staszkiewicz (Moto Klub Lidzbark Warmiński), Karol Kruszyński (Motosport Castrol Team Toruń) ponownie najlepszy był Tomiczek. Adam po raz kolejny w tym sezonie spokojnie zwyciężył oba wyścigi. Naciskać go próbował Staszkiewicz, jednak nie był w stanie nawiązać bezpośredniej walki i musiał zadowolić się drugim miejscem. Trzecie miejsce wśród Juniorów przypadło Karolowi Kruszyńskiemu. Pechowcem w tej klasie okazał się Sebastian Witkowski, który musiał wycofać się z drugiego wyścigu po tym jak stanął silnik w jego Yamasze.
Podczas sobotnich wyścigów klasy MX2 szczęścia nie miał nasz najszybszy zawodnik Łukasz Lonka. Zawodnik Automobil Klubu Głogów wygrał pierwszy wyścig, jednak drugiego nie zdołał ukończyć ze względu na awarię motocykla. Wykorzystał to Tomek Wysocki, który jadąc z kontuzją w obu wyścigach był drugi i w klasyfikacji zawodów zajął pierwsze miejsce. Dwie kolejne lokaty na podium przypadły braciom Kędzierskim, z których lepszy okazał się Karol. Wyścig szybko skończył się dla Arkadiusza Mańka, który omijając jednego z zawodników dostał kierownicą w żebra i został zabrany do szpitala.
Arek jest jednak twardym zawodnikiem i z połamanymi żebrami wystartował w niedzielę podczas zmagań klasy Open. W pierwszym biegu Mańk świetnie pojechał i zajął 3 miejsce, drugiego jednak nie ukończył. Podczas tych wyścigów rywalom nie dał już szans Łukasz Lonka, który pewnie wygrał oba wyścigi. Drugą lokatę z wynikiem 3-2 zajął Tomek Wysocki na SX-F 250, a trzeci był Karol Kędzierski. Ogromne brawa należą się również Łukaszowi Kędzierskiemu, który w drugim wyścigu, po upadku na pierwszym zakręcie, atakował bardzo mocno gdy wszyscy już opadali z sił i z ostatniego miejsca zdołał przebić się na 4 pozycję.
Wśród kobiet oczywiście najlepsza okazała się Joanna Miller, z którą podium po zaciętej walce podzieliły druga Kinga Gajewska oraz trzecia Zofia Radziwiłowicz.
Ogromne brawa należą się wszystkim zawodnikom, którzy w tak ciężkich warunkach byli w stanie walczyć do samego końca. Brawo chłopaki i dziewczyny!
foto: MXlipno