Jesteście gotowi na wojnę?
To lepiej się przygotujcie, bo Monster Energy AMA Supercross 2013 nadchodzi! Już 5. stycznia cała motocrossowa śmietanka zjedzie się do Anaheim w Kaliforni, aby rozpocząć ostrą walkę o tytuł najlepszego zawodnika na hali i zdobycie wiecznej chwały.
Wśród pretendentów do zdobycia Mistrzostwa jest chcący zakończyć passę kontuzji i udowodnić, dlaczego jest nazywany najszybszym zawodnikiem na świecie – James Stewart. Jednak aby tego dokonać, Bubba będzie musiał zmierzyć się z obrońcą tytułu Ryanem Villopoto, którego jedynym celem jest trzeci z rzędu triumf w AMA Supercross. Nie można jednak zapominać o świeżo upieczonym Mistrzu Motocrossu Ryanie Dungey, który w poprzednim sezonie zdobył już pierwsze zwycięstwa na hali dla KTM. Ryan wspierany przez Rogera De Costera zapowiada walkę o pierwsze Mistrzostwo w Supercrossie dla pomarańczowych. Również Chad Reed jadący w swoim prywatnym teamie TwoTwo Motosport ma chrapkę na trzeci w swojej karierze tytuł.
Ale to jeszcze nie wszyscy z chrapką na zwycięstwa i miejsca na podium. Jest przecież cudowny chłopiec Justin Barcia, który swoim agresywnym stylem i potężnymi whipami podbił serca wielu fanów. Mimo, że będzie to pierwszy sezon Barcii na czterysta pięćdziesiątce, jesteśmy pewni, że nie będzie okazywał litości dla swoich starszych koloegów. A przecież w tej klasie są jeszcze tacy zawodnicy jak Kevin Windham, Josh Grant, Davi Millsaps, czy Mike Alessi i na nich lista się nie kończy.
Co z klasą czterosuwowych ćwiartek? Możemy tylko powiedzieć to, co jest pewne – oj będzie się działo! Apetyt na wygraną ma wielu. Jest wśród nich ubiegłoroczny Mistrz Zachodniego wybrzeża Eli Tomac, czy też zdobywca motocrossowego tytułu Blake Baggett. Do walki powraca głodny ścigania i zwycięstw Dean Wilson. Nie możemy jednak zapominać o reprezentacji KTM w składzie Ken Roczen i Marvin Musquin czy zawodnikach dosiadających Hond: Jimmy DeCotis, Justin Bogle oraz Cole Seely. Dobrze, że cykl jest rozdzielony na dwa wybrzeża, bo tyle szybkich nazwisk na jednej maszynie startowej mogłoby przyprawić o zawroty głowy.
Z niecierpliwością i ogromnym podnieceniem odliczamy dni, godziny i sekundy do rozpoczęcia serii Monster Energy Supercross 2013!
It’s show time!