Prolog po wąskich schodach, wyścig nocny oraz okrutnie trudny wyścig główny. Działo się!
Xtreme XL de Lagares to kolejna impreza z kalendarza hard enduro. Rozgrywa się w portugalskim Porto i jeżeli wciąż nie kojarzycie, to jest właśnie ten wyścig, gdy w ramach prologu zawodnicy ścigają się po wąskich, miejskich ścieżkach, po schodach oraz prowizorycznie rozłożonych pomostach. Prolog zwyciężył Alfredo Gomez.
Następna część Xtreme XL de Lagares podzielona jest na dwie części, a czas do klasyfikacji jest łączony. Pierwsza z nich to wyścig nocny. Nie dość, że trasa jest dramatycznie trudna, to jeszcze nic nie widać – jest po prostu ciemno. Jej pokonanie zajęło Gomezowi niespełna 38 minut.
Wyścig główny odbywa się już w dzień, ale poziom trudności przez kolejnych 5 ponad godzin ani na chwilę nie spada. O pozycję lidera walczyli Alfredo Gomez i Ben Hemingway. Gdy Hiszpan zalał swój motocykl na jednej z przeszkód, stracił całe 12 minut. Wtedy na prowadzenie wyszedł Ben – ten również miał pecha, jego opona kompletnie zsunęła się z felgi. Alfredo wrócił do walki i dojechał do mety z łącznym czasem 5h 54m. Jako jedyny pokonał całą trasę, tym samym broniąc swój tytuł sprzed roku.
Był pogrom, zobaczcie sami! A już w ten weekend kolejna impreza hard enduro, Red Bull Sea to Sky.