Megan Griffiths i jej śnieżne wyprawy enduro po pięknych szlakach w Kanadzie.
Po polskiej zimie co prawda na razie nie ma śladu i można poczuć się już jak w marcu, ale z pewnością są też tacy, którzy tęsknią za zaśnieżonymi lasami i skutymi lodem jeziorami. Jazda po białym puchu i zamarzniętych zbiornikach wodnych na motocyklu uzbrojonym w kolce daje ogromną frajdę i gwarantuje niespotykaną wcześniej trakcję. Co zrobić jednak, gdy za oknem biało, a motocykl odziany w zwykłe kapcie? Absolutnie się tym nie przejmować, ciepło się ubrać i poupalać!
Dokładnie tak postanowiła zrobić Megan Griffiths razem ze swoim znajomym, gdy zima zastała ich w południowej Kanadzie. Pokazali, że niskie temperatury i śnieg nie są żadną przeszkodą w dobrej zabawie, nawet gdy nie mamy nakolcowanych opon. Po tym wideo wszelkie wymówki są już bez znaczenia. Megan daje radę!