Jacek Czachor awansował o dwie pozycje po przedostatnim etapie rajdu Dakar. Kuba Przygoński, na dzień przed końcem rajdu, spadł z dziesiątej na jedenastą pozycję. Ostateczny kształt stawki pozostaje jednak sprawą otwartą, ponieważ różnice czasowe pomiędzy zawodnikami są znikome.
Etap z Copiapo do La Sereny, o łącznej długości aż 735 kilometrów (OS – 441 km) wystartował późno, dopiero o 8 rano. Organizatorzy obawiali się typowych dla regionu mgieł „Camanchaca”, mocno ograniczających widoczność.
Wśród motocyklistów swoje czwarte zwycięstwo odnotował dzisiaj Chilijczyk Chaleco Lopez, który wyrównał tym samym rekord etapowych wygranych w tej edycji, ustanowiony przez Joana Barredę. Chaleco awansował na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej, rozdzielając dwóch fabrycznych motocyklistów KTM – prowadzącego w rajdzie Cyrila Despres oraz, obecnie, trzeciego w wynikach, Rubena Farię. Jego strata do lidera wynosi 8’15.
Kuba Przygoński na trasie popełnił dwa małe błędy nawigacyjne i zajął 9. miejsce. Jego strata była nieznaczna, jednak wystarczyła Paulo Goncalvesowi (dziś trzeciemu na etapie) by przeskoczyć młodego Polaka w wynikach. Przygoński będzie musiał walczyć do ostatniej chwili o czołową dziesiątkę.
– Etap bardzo ciekawy i prawdziwie pustynny. Jechaliśmy dużo po otwartych przestrzeniach i wspinaliśmy się w zasadzie na góry z piasku. Było również trochę jazdy po camel grassie. Popełniłem niewielkie błędy nawigacyjne, jechałem w grupie otwierającej trasę i w zasadzie były one nieuniknione. Trzynasty etap za nami, a cały czas trwa walka o pozycje. Nie można nawet na chwilę odpuścić gazu, więc jutro też jestem nastawiony na zaciekłą walkę – komentował Kuba Przygoński.
Jacek Czachor odnotował 32. czas, w generalce wskoczył na 22. pozycję.
– Miałem dwa problemy nawigacyjne, na których straciłem około 10 minut. Walka trwa, zarówno na początku stawki, jak na odleglejszych pozycjach. Jeszcze się nie spotkałem z takim Dakarem, aby rywalizacja była tak zawzięta i tylu motocyklistów walczyło o czołowe pozycje. Czuję już te trzynaście etapów i cieszę się, że jutro jedziemy bezpośrednio do mety – mówił Jacek Czachor.
Marek Dąbrowski był 80. W generalce utrzymał swoją pozycję, również 80.
– Te trzynaście etapów mocno dało mi się we znaki. Bywały takie dni, kiedy myślałem, że będą to już ostatnie, moje kilometry. Myślę, że w tym roku regeneracja po rajdzie będzie wyjątkowo długa. Dzisiaj było jedno miejsce, w którym można było pobłądzić, wielu zawodników tam zgubiło szlak – komentował Marek Dąbrowski.
Relacja Orlen Team z etapu XIII:
Podsumowanie etapu XIII:
Najlepsze momenty etapu XIII:
Najładniejsze ujęcia etapu XIII:
Przed ostatnim etapem rajdu Dakar, trzeci w klasyfikacji generalnej Rafał Sonik na trasie z Copiapo do La Sereny uzyskał szósty czas, utrzymując swoją doskonałą pozycję w „generalce”.
– Jeśli nie będzie żadnych „afer” z quadem, albo w nawigacji, to przewaga, którą mam powinna wystarczyć, by wywalczyć dla Polski podium – powiedział krakowianin.
Trasa 13. etapu nie do końca sprzyjała kapitanowi Poland National Team. Pierwsza jej część co prawda wiodła przez wydmy, ale potem na zawodników czekało sporo długich prostych. Można tam było maksymalnie podkręcić tempo, a ten element stanowi akurat Piętę Achillesową quada, na którym jedzie SuperSonik.
– Dla mnie im trudniejszy odcinek, im bardziej wymagający technicznie i fizycznie, tym lepiej. Najbardziej odpowiadają mi trasy piaszczyste, kręte, wydmowe. Tam liczy się technika, a nie tylko to, ile ktoś ma gazu do odkręcenia – mówił na mecie.
Etap Dakaru bez przygody jest etapem straconym. Tym razem na szczęście miała ona charakter bardziej humorystyczny.
– Około 20 km przed metą wyjechałem zza góry i okazało się, że stoi tam grupa lokalnych, chilijskich quadowców, która dopingowała zawodników. Tak się ucieszyli na mój widok, że zaczęli podskakiwać na tych quadach i machać. Tak wymachiwali rękami, że się pomyliłem w trasie. Dojechałem aż do bramy kopalni. Była zamknięta na głucho, więc stwierdziłem, że tędy raczej rajd nie jedzie i zawróciłem. Okazało się potem, że w to samo miejsce i z tego samego powodu trafił chwilę później Tomas Maffei – śmiał się Sonik
Liczący 441 km odcinek specjalny na trasie z Copiapo do La Sereny wygrał pochodzący z RPA Serel van Biljon.
– Na pierwszej części trasy dogonił mnie i wyprzedził. Potem ja radziłem sobie lepiej na wydmach, przez które tak naprawdę go przeciągnąłem. Kiedy ponownie teren zrobił się bardziej prosty i szybszy, on od razu wystrzelił jak z procy. Za chwilę zniknął mi z oczu i jak się okazało dzięki temu wygrał odcinek – opowiada Sonik, który na metę dotarł z szóstym czasem.
Łukasz Łaskawiec po ogromnych problemach ze skrzynią biegów nie ma już szans na miejsce w pierwszej dziesiątce, ale walczy do końca i piątek udało mu się osiągnąć siódmy wynik w stawce.
Łukasz Łaskawiec: Wczoraj na trasie spędziłem przeszło dziewięć godzin, na szczęście dziś startowaliśmy trochę później, więc miałem trochę czasu na odpoczynek. Dzisiejszy odcinek był dość długi, 441 kilometrów. Ścigaliśmy się po wydmach, ale nie tak dużych jak na poprzednich etapach. Czasówka była podzielona na dwie części z 60 kilometrową neutralizacją pomiędzy odcinkami. Quad dojechał dziś do mety bez problemów, ale mechanicy przed jutrzejszym etapem będą musieli zrobić jego gruntowny przegląd, żebym miał pewność, że osiągnę metę
Równie zaciekłą walkę obserwowaliśmy dzisiaj w stawce samochodowej. Po etapie przewaga Stephane Peterhansela nad drugim w wynikach – Ginielem De Villiersem – stopniała do 44’38. Nani Roma musiał z kolei ustąpić trzeciego miejsca Leonidovi Novitsky’emu. Strata Rosjanina do prowadzącego wynosi 1h29’31. W wynikach spadł również Adam Małysz, na 15. miejsce, a wyprzedził go dzisiejszy zwycięzca, Robby Gordon.
Jutro ostatni dzień 35. rajdu Dakar. Nikt nie może być pewien pozycji dopóki nie pokona 346-kilometrowego odcinka specjalnego, przedzielonego strefą neutralizacji. W sumie próba z pomiarem czasu ma 111 km, a cały etap 626 km. Trasa jest szybka. Ceremonia mety rajdu zaplanowana jest na 20 stycznia w Santiago de Chile, na Plaza de la Constitucion.
Wyniki 35. rajd Dakar etap 13 motocykle
1. Francisco Lopez (RCH) KTM 450 4:54.54
2. Cyril Despres (F) KTM 450 +5.25
3. Paulo Goncalves (P) Husqvarna TE 449 RR +5.29
4. Juan Pedrero (E) KTM 450 +7.42
5. Joan Barreda (E) Husqvarna TE 449 RR +8.24
6. Helder Rodrigues (P) Honda CRF 450 +9.37
7. Istvan Jakes (SK) KTM 450 +9.54
8. Olivier Pain (F) Yamaha YZ 450F +10.10
9. Kuba Przygoński (PL) KTM 450 +11.02
10. Gerard Farres (E) Honda CRF 450 +11.19
…
32. Jacek Czachor (PL) KTM 450 +36.45
80. Marek Dąbrowski (PL) KTM 450 +1:30.16
Klasyfikacja generalna po 13. etapie motocykle
1. Despres 41:37.18, 2. Lopez +8.15, 3. Faria +14.41, 4. Jakes +24.45, 5. Pedrero +43.31, 6. Pain +1:08.14, 7. Rodrigues +1:14.56, 8. Pizzolito +1:26.23, 9. Verhoeven +1:27.54. 10. Goncalves +1:29.46, 11. Przygoński +1:34.14, 22. Czachor +4:19.49.
Wyniki nieoficjalne 35. rajd Dakar etap 13 samochody
1. Robby Gordon/Kellon Walch (USA) Hummer H3 4:50.53
2. Guerlain Chicherit/Jean-Pierre Garcin (F) Buggy SMG +22
3. Orlando Terranova/Paulo Fiuza (RA/P) BMW X3 CC +4.41
4. Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz (ZA/D) Toyota Hilux +8.08
5. Leonid Nowickij/Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing +8.35
6. Lucio Alvarez/Bernardo Graue (RA) Toyota Hilux +11.01
7. Carlos Sousa/Miguel Ramalho (P) Great Wall Haval +12.45
8. Ronan Chabot/Gilles Pillot (F) SMG Original +13.05
9. Stephane Peterhansel/Jean-Paul Cottret (F) Mini All4 Racing +13.51
10. Yong Zhou/Pascal Maimon (CHN/F) Great Wall Haval +20.19
…
24. Adam Małysz/Rafał Marton (PL) Toyota Hilux +55.04
Klasyfikacja generalna nieoficjalna po etap 13. samochody
1. Peterhansel 36:44.46, 2. de Villiers +44.38, 3. Nowickij +1:29.31, 4. Roma +1:40.26, 5. Terranova +1:52.40, 6. Sousa +2:38.40, 7. Chabot +3:02.25, 8. Chicherit +3:29.22, 9. Thomasse +4:31.49, 10. Garafulic +4:45.58, 15. Małysz +5:56.53.