Istnieje sporo żartów na temat posiadaczy BMW R1200GS. Niektóre są zabawne, a inne smutne bo prawdziwe. Ale również znamy wielu posiadaczy GS-ów i to nie jest tak, że wszyscy GS-owcy są jacyś dziwni. Niestety motocyklista z poniższego przykładu zalicza się do jednej z najgorszych grup.
Wprawdzie posiada tego potężnego, legendarnego turystyka, ale nie za bardzo wie, w jaki sposób jeździć motocyklem – tym bardziej tak dużym. Gdy już klikniecie play, zauważycie, że motocyklista popełnił tu dwa główne błędy: nie potrafił skręcać oraz nie potrafił skręcać.
Po pierwsze do ciasnego zakrętu ustawił się po wewnętrznej, utrudniając sobie sprawę. Po drugie, zamiast w samym zakręcie skręcić, popracować trochę masą, ten pojechał prosto… Dobrze, że z góry nie nadjeżdżał ciężki samochód kempingowy z zagotowanymi hamulcami.
Zamiast R1200GS-a proponowalibyśmy coś troszkę mniejszego… Może trzysetkę G310R?
Istnieje prawdopodobieństwo, że film jest ustawiony. W takim przypadku to wciąż idealny przykład, że nie każdy motocyklista powinien jeździć ciężkim motocyklem i pchać się na trudne drogi.