Mogłoby się wydawać, że jazda motocyklem w korkach to jedna z podstawowych i najłatwiejszych czynności. Nie można jednak zapominać, że w ciasnym ruchu ulicznym kryje się sporo niebezpieczeństw, a oczy trzeba mieć dookoła głowy. Tym razem w rolę anioła stróża wcielił się kierowca czerwonego, brytyjskiego autobusu i jest to już druga tego typu sytuacja w ciągu miesiąca.
The Goon omija stojące w korku samochody, co w Anglii jest zupełnie legalne. Nie wie jednak, że za chwilę zza autobusu wyjedzie włączający się do ruchu samochód. Na szczęście na świecie są jeszcze kierowcy, którzy troszczą się nie tylko o siebie. Reakcje obu panów były po prostu perfekcyjne.