Trzynastego lutego, na dzień przed Walentynkami, po ulicach australijskiego Sydney jeździły motocykle z dziewczynami, za którymi ciężko było się nie obejrzeć.
Kilka ciekawych motocykli jadących w grupie potrafi wzbudzić zainteresowanie – tym bardziej, jeżeli za kierownicami siedzą kobiety w czarnych skórach. Ale tym razem najwięcej szału wzbudziły pasażerki. Szczupłe modelki ubrane były w nic innego, jak w atrakcyjną bieliznę. Wszystko okraszone zostało hasłem #NotYourValentine, czyli „Nie Twoja Walentynka”. Przejazd był częścią akcji marketingowej producenta bielizny, Honey Birdette.
Pytanie tylko, o co chodzi z hasłem #NotYourValentine?! Wśród komentarzy pojawiają się różne, sprzeczne interpretacje, ale marka wyjaśnia, że chodzi o wzmocnienie kobiet. „Nie Twoja Walentynka” ma głosić, że kobiety niebędące w związku również mogą w ciekawy sposób świętować walentynki.
Sama akcja wzbudziła też ogrom negatywnych komentarzy na temat bezpieczeństwa. Autorką najbardziej lajkowanej wypowiedzi jest Natalie James: „Jest fajnie i radośnie, dopóki dziewczyny nie spadną z motocykla, obedrą się żywcem ze skóry i już nigdy nie będą modelkami”.
Czy akcję marketingową można nazwać skuteczną, jeżeli marka musi tłumaczyć swoje niezrozumiałe hasło, a najpopularniejsze komentarze są (całkiem słusznie) krytyczne? Z drugiej strony w Sydney za dziewczynami oglądali się WSZYSCY, wiwatowali, robili zdjęcia i nagrywali filmy. Następnie materiały na facebooku były gęsto udostępniane, a o akcji z Australii pisze się nawet w Europie – chociażby na MotoRmanii. Oceńcie sami.