Czy w tym przypadku rzeczywiście koniecznie było atakowanie kierowcy i rozbijanie szyby? Nie wydaje nam się…
Sytuacja miała miejsce 16. listopada 2013 roku w Singapurze, jednak wyrok sądu zapadł dopiero kilka dni temu. Konflikt dotyczy motocyklisty, 33-letniego Brytyjczyka, regionalnego dyrektora firmy rekrutującej, Jamesa George’a Palina oraz kierowcy samochodu, 42-letniego Singapurczyka, pana Chiang Pak Chien.
Jak za chwilę obejrzycie na kamerce samochodu, po zapaleniu się na skrzyżowaniu zielonego światła, motocyklista nie ruszył od razu, a więc kierowca postanowił go wyprzedzić. Obstawiamy, że to nie za bardzo spodobało się Jamesowi – mijając samochód zawadził o jego zderzak i pojechał dalej. Chiang go dogonił, a wtedy motocyklista w trakcie jazdy uderzył samochód z pięści i po chwili zatrzymał się przed jego maską wymuszając dość ostre hamowanie. Następnie James zszedł z motocykla, pięścią wybił szybę samochodu, nieśpiesznie się pozbierał i odjechał.
Odłamki szyby wleciały do samochodu, a w efekcie tego, Chiang i jego żona doznali skaleczeń na twarzy, szyi, ramionach i nogach. Ponadto, według raportu psychologa, żona Chianga ma teraz zaburzenie związane ze stresem i niepokojem – omija drogę, na której doszło do zdarzenia oraz dostaje palpitacji i odczuwa stres gdy widzi „agresywnie wyglądających motocyklistów”
Prawnik Jamesa twierdzi, że do pierwszej stłuczki (zderzak) doszło z winy kierowcy samochodu. James ponadto żałuje swojej reakcji oraz zaoferował małżeństwu pokrycie strat związanych z samochodem oraz wydatkami medycznymi. Państwo Chien odrzucili tę propozycję.
Sąd zawyrokował, że reakcja Jamesa była totalnie nieodpowiednia i przesadna oraz zgodził się z oskarżycielem, że James powinien trafić za kratki. James został skazany na 3 tygodnie więzienia, jednak wyszedł za kaucją 15 000 dolarów oraz będzie się odwoływał.
Wiadomo, konflikty na drodze nie należą do rzadkości, ale nie wydaje nam się, aby w tym przypadku atak na kierowcę samochodu i wybijanie szyby było koniecznie… Jak Wy uważacie?