Amerykanie donoszą o plotkach prosto z Iwaty – według nich nowa wersja R1 będzie miała jedynie nieduże zmiany ewolucyjne, zgodne z normami Euro5. Bez wodotrysków w stylu skrzyni seamless.
Aktualna odmiana Yamahy R1 jest z nami od 2015 roku. Ostatnio po świecie krąży sporo plotek, według których nowa wersja pojawi się w 2020 lub 2021 roku, razem z nowymi normami Euro 5. Według doniesień miało pojawić się sporo nowości prosto z MotoGP, w tym silnik crossplane z wałem kręcącym się w przeciwną stronę, zmienne fazy rozrządu, skrzynię biegów seamless oraz zestaw (aktywnych?) spojlerów. Ostatnio do zestawu nowości doszedł system anty-wheelie z autonomicznym tylnym hamulcem.
Amerykańska redakcja Asphalt&Rubber informuje teraz, że według plotek prosto z Iwaty (siedziba Yamahy), nie należy spodziewać się tak rewolucyjnych zmian. Nowy model będzie raczej tylko ewolucją.
Źródło z Iwaty zapowiada zmiany skupiające się przede wszystkim na spełnieniu norm Euro5. Motocykl otrzymać ma przekonstruowane owiewki, zmiany w silniku (być może zmienne fazy rozrządu?) oraz nowy airbox.
Prawda jest taka, że nic nie jest pewne. Wiemy tylko, że normy Euro5 wchodzą w życie w 2021 roku dla motocykli obecnych na rynku oraz w 2020 roku dla modeli nowych. Jeżeli więc zmiany w nowym modelu rzeczywiście są niewielkie, być może premiera odbędzie się już pod koniec tego roku jako model 2020? To dobrze czy źle?