Prezentacja w listopadzie, wjazd do salonów w połowie 2016, technologia MotoGP oraz niska cena… Oczekiwania względem nowego Gixxera są wysokie!
Nie ma wątpliwości, że w klasie superbików Suzuki trochę zaspało. Jak jednak donosi brytyjski MCN, Japończycy z Hamamatsu wcale nie śpią. Litrowy Gixxer podobno jest rozwijany równolegle z GSX-RR ścigającym się aktualnie w MotoGP!
Największą nowinką według plotek będzie system zmiennych faz rozrządu, który ma być zupełnie niepodobny do wszystkiego, co do tej pory znamy w branży motocyklowej. W przypadku Suzuki, krzywki dolotowego wałka rozrządu mają mieć zmienny profil. Poza obracaniem się razem z wałkiem, mają się poruszać również wzdłuż, co pozwoli na otwieranie zaworów w różnym stopniu w różnych zakresach obrotów. Moc maksymalna ma znaleźć się na poziomie 200 KM, jednak dzięki zastosowaniu zmiennych faz, nowy GSX-R1000 ma być ponadprzeciętnie precyzyjny i przyjazny w oddawaniu mocy.
GSX-R1000 ma być również najlepiej prowadzącym się superbikem. Jak wiecie, konkurencja w postaci nowej RSV4 czy YZF-R1 jest sroga, a więc niecierpliwie czekamy na efekty prac. Jako, że ten model będzie miał wiele wspólnego z maszyną MotoGP, nasze oczekiwania są wysokie. W świetle dziennym pojawiło się już kilka szkiców związanych z nowym Gixxem, ale póki co jest on ukryty pod plastikami aktualnego L5.
Mówi się, że w Suzuki nie zabraknie elektroniki. Nie ma wątpliwości, że razem ze zmiennymi fazami rozrządu, na pokładzie znajdą się też różne tryby pracy. Suzuki posiada już kontrolę trakcji (V-Strom 1000 oraz GSX-S1000), a więc jej też możemy się spodziewać. Według plotek „zakrętowy ABS” Boscha również znajdzie się na pokładzie, tak jak 6-osiowy IMU (Inertial Measurement Unit) znany na przykład z nowej YZF-R1.
Suzuki planuje również pozostać wierne swojej polityce cenowej i utrzymać nowego Gixxera na poziomie ok. 70000 złotych. Jeżeli technologię MotoGP upchniętą w GSX-R1000 rzeczywiście będzie można kupić za taką kwotę, szykuje się bestseller.
Według plotek GSX-R1000 zostanie zaprezentowany już na najbliższych targach w Mediolanie (listopad 2015), a do salonów trafi najwcześniej w połowie 2016 roku. Wszystko to brzmi być może zbyt bardzo optymistycznie, ale trzymamy kciuki!