Husqvarna ogłosiła właśnie, że ich miejskie czterysetki otrzymują potężną i ważną modyfikację. Chodzi o zastosowanie (pół)automatycznego sprzęgła Rekluse Radius X.
Technologia ta jest znana w motocyklach od wielu lat, a najczęściej stosowana była w sprzętach offroadowych, również w KTMie (ten sam właściciel, co Husqvarna). Ostatnio mogliśmy spotkać sprzęgło Rekluse w ultraluksusowej MV Aguscie Turismo Veloce 800 Lusso SCS (myślicie, że przynajmniej posiadacze są w stanie zapamiętać pełną nazwę tego motocykla?).
Sprzęgło zaprojektowane zostało przez amerykańską firmę Rekluse, a do Husqvarn 401 Vitpilen oraz 401 Svartpilen trafia model Radius X Centrufugal Force. Sprzęgło instaluje się w miejsce oryginalnego, procedura zajmuje 30 minut, motocykl jest od razu gotowy do jazdy, a zewnątrz nie widać żadnych różnic w kształcie lub rozmiarze. Działa na zasadzie zapadek, które przy zwiększeniu obrotów „łapią” tarcze i przekazują napęd.
W praktyce oznacza to, że można zapomnieć o klamce sprzęgła przy ruszaniu lub zatrzymywaniu. Motocykl może stać z włączonym silnikiem na pierwszym (lub innym) biegu. Przy ruszaniu wystarczy odkręcić manetkę gazu i odjechać. Przy hamowaniu zgaszenie silnika jest praktycznie niemożliwe. Zmiana biegów odbywa się zupełnie normalnie, czyli można zmieniać przełożenia z użyciem sprzęgła lub bez, jak w każdym innym motocyklu. Pod żadnym wypadkiem sprzęgła Rekluse nie można nazwać automatyczną skrzynią biegów.
Czterysetki od Husqvarny to motocykle przeznaczone dla mniej zaawansowanych motocyklistów lub do praktycznego użytku codziennego. Wydaje nam się, że w takich warunkach zastosowanie sprzęgła Rekluse może sprawdzić się wyjątkowo skutecznie.
Nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska, czy Rekluse dostępne będzie też dla KTMów 390. Strzelamy, że raczej nie – to świetny sposób na wyróżnienie w ofercie motocykli premium. Cena? Jeszcze nie została oficjalnie podana. Jednak w przypadku MV Agusty za sprzęgło Rekluse trzeba było dopłacić 700 euro.