Uwielbiasz dalekie podróże na motocyklu, ale jednym z większych minusów jest bolący tyłek po kilku czy kilkunastu godzinach dziennie w siodle? Chcesz w końcu zrezygnować z abonamentu na Sudocrem?
Australijczycy z amcn.com.au donoszą, że BMW Motorrad już opatentowało rozwiązanie. Odpowiedzią na obolałe „cztery litery” ma być kanapa motocyklowa z wbudowanym masażerem.
Konstrukcja nie wygląda na skomplikowaną. Wewnątrz konstrukcji siodła ukrywa się wałek przypominający wałek rozrządu. Ma kilka krzywek wraz z rolkami. Wałek kręci się za sprawą silniczka elektrycznego, a do tego przesuwa się góra-dół. Masażer miałby pomóc w zredukowaniu objawów odparzonej skóry czy drętwego tyłka, które oczywiście mogą negatywnie wpływać na skupienie motocyklisty w długich trasach.
Samochody BMW posiadają masażery w fotelach już od lat 1990. Dlaczego więc nie motocykle? Jeżeli konstrukcja zostanie odpowiednio dopracowana dla różnych kierowców o różnych wymaganiach. Póki co nie wiadomo, czy opatentowany masażer w ogóle pojawi się w produkcji.
BMW jednak stąpa po cienkim lodzie… Informacja o patencie przypomina nam sytuację z 2012 roku, kiedy to motocyklista pozwał BMW Motorrad za wadliwą konstrukcję kanapy, która doprowadziła do priapizmu – czyli do erekcji, która trwała wtedy 20 miesięcy.