Jeżeli znacie tą dziewczynę, przekażcie jej nominację do nagrody Darwina.
W miastach strasznie narzeka się na rowerzystów – szczególnie kurierów. Dla nich prawo o ruchu drogowym to nie prawo, a jedynie wytyczne, których wcale nie trzeba się trzymać. Ich działania (częściej lub rzadziej) mają jednak jakąś logikę, natomiast to, co zrobiła dziewczyna na poniższym filmie, przechodzi nasze pojęcie…
Rzecz dzieje się na skrzyżowaniu ulic Marynarskiej i Rzymowskiego, zaraz obok centrum handlowego (strzelamy, że to właśnie tam kieruje się bezmyślna). Akurat po tej stronie nie ma przejść dla pieszych, ale za to są dwie kładki, oddalone o 150 metrów. Ten odcinek jest najwyraźniej zbyt duży do pokonania na rowerze, więc dziewczyna (z telefonem przy uchu!!) bezpardonowo wjeżdża pod sygnalizator z czerwonym światłem. Przez chwilę mieliśmy nadzieję, że rzeczywiście poczeka na zielone, ale ona równie bezpardonowo, z tempem godnym porannej wycieczki po bułki, wbija się na skrzyżowanie. Rozmawiała przez telefon, więc najwyraźniej nie zauważyła, że wjedzie na kurs kolizyjny najpierw z motocyklem, a później z samochodami…
http://youtu.be/tU_-QnPo5qM
W pełni zgadzamy się z tytułem „Idiotka na rowerze jedzie na spotkanie śmierci z motocyklem”, a do tego gratulujemy autorowi idealnego podkładu muzycznego.
Paweł T., dzięki za podesłanie linka!