Motocykl po modyfikacji według wizji Jarka nie odbiega daleko od oryginału. A jednak jest bardzo „osobisty”, a przy tym wygląda naprawdę świetnie. Udało się skutecznie „poprawić fabrykę”?
Na naszej skrzynce pocztowej zdjęcia i krótki opis dotyczący motocykla customowego. Zmiany nie są radykalne, ale efekt jest tak dobry, że postanowiliśmy się z Wami podzielić tym małym dziełem sztuki nowoczesnej na dwóch kołach.
Historia motocykla jest prosta. Jarek kupił sobie w salonie Moto Guzzi V9 Bobber. Znamy ten motocykl, dlatego go lubimy (i motocykl, i Jarka). Bobber nie tylko dobrze wygląda i świetnie brzmi, ale do tego stanowi ogromne, pozytywne zaskoczenie w trakcie jazdy. Zobaczcie, jak wygląda w wersji seryjnej:
Jarkowi było jednak zbyt mało. Chciał, aby jego sprzęt był wyjątkowy.
„Niezależnie od tego, dokąd jadę, zawsze pamiętam, skąd jestem. Ten projekt to hołd dla mojej Łodzi, osobisty pamiętnik, który chciałem połączyć z klasycznym, ale dynamicznym stylem nowego Moto Guzzi. Oszczędny i wyważony, niewysilony wizualnie, a jednak łatwy do odczytania. Miasto jest w nim kanwą, na której życie wskazuje drogę. Wierzę, że każdy z nas, motocyklistów, ma taką drogę – i nawet jeżeli niepokazaną publicznie, tak jak moja za pomocą czerwonej linii, to ma ją gdzieś w myślach.”
Mapę Łodzi zaprojektowała Katarzyna Górska (Facebook), a motocykl przerobił zakład Unikat Motorworks 1/1 z Wrocławia (Facebook). Zgodnie z pomysłem Jarka, mapa Łodzi miała wyłaniać się spod białego lakieru motocykla niczym siatka żył pod skórą. Na niej miała widnieć czerwona linia stanowiąca trasę łączącą ważne punkty z życiorysu właściciela. V9 Bobber został ponadto uszlachetniony skórzaną tapicerką, LEDowym oświetleniem, sportowymi dźwigniami i lusterkami z aluminium. Aby „wyczyścić” motocykl ze zbędnych ozdobników, wszystkie szare i srebrne elementy zostały pomalowane na czarno. Przeniesienie tablicy na bok, masywne opony i podcięte błotniki dodają męskiego charakteru.
Podoba się?