Kraków. Kierowca samochodu skręca z al. Adama Mickiewicza w ul. Czarnowiejską. Przed nim jedzie skuter i za chwilę dojdzie do kolizji – na szczęście nikomu nic się nie stało, a wszystko nagrało się na kamerce pokładowej.
Jest mokro, a więc od razu wypada przyjąć, że warunki są trudne – szczególnie dla jednośladów. Skuter zbliża się do przejścia dla pieszych rozdzielonego wysepką. Przechodzący przez przejście pieszy wchodzi na pas, po którym porusza się skuter. Kierowca skutera blokuje przednie koło, zalicza upadek, ale na szczęście nie uderza ani w pieszego, ani w żadną przeszkodę.
Nagranie możecie zacząć oglądać od momentu ok. 1:00.
Kierowca samochodu zatrzymuje się, oferuje pomoc. Pyta, czy wszystko w porządku i proponuje podzielenie się nagraniem z kamerki, ponieważ mówi, że to wina pieszego, który wtargnął na jezdnię. No właśnie, a więc czyja była to wina?
Wiadomo, że „pieszy ma zawsze pierwszeństwo”. Z daleka można było zauważyć, że pieszy jest już na pasach po drugiej stronie ulicy. Było mokro, a więc skuterzysta powinien zachować szczególną ostrożność…
Jednak w Prawie o Ruchu Drogowym jest też kilka istotnych zapisów, przytoczymy dwa najważniejsze:
Art. 13, ust. 8: „Jeżeli przejście dla pieszych wyznaczone jest na drodze dwujezdniowej, przejście na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni.”
Art. 14: „Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,”
Kto w takim razie zawinił?
P.S.: Chyba nie trzeba wspominać, że przy takim nagłym hamowaniu nie doszłoby do wywrotki, jeżeli jednoślad byłby wyposażony w system ABS.