Przy zakupie używanego samochodu bądź motocykla trzeba być szczególnie ostrożnym, zwłaszcza jeśli kupujemy nie od poprzedniego właściciela, a od pośrednika. Sprzedawcy potrafią być szczególnie sprytni i kreatywni, jeśli chodzi o przedstawianie pojazdu w najlepszym świetle. Dlatego warto wiedzieć, jakie sztuczki stosują i co najczęściej ukrywają, by nie dać się nabrać i nie kupić złomu za duże pieniądze.
Bezwypadkowy? Jak najbardziej!
Sprzedawcy doskonale wiedzą, że klient chciałby kupić auto bezwypadkowe, więc ukrywają faktyczną przeszłość samochodu. Trzeba być czujnym szczególnie jeśli kupuje się pojazdy sprowadzone z zagranicy, bowiem powypadkowe albo wręcz rozbite auta są tam najtańsze. Nieuczciwi handlowcy często kupują auto po stłuczce, sprowadzają je do Polski i najtańszym możliwym sposobem doprowadzają do stanu, w którym samochód na pierwszy rzut oka wygląda jak bezwypadkowy.
Jak się przed tym bronić? Przed zakupem sprawdź koniecznie, jak wygląda historia pojazdu, rozkodowując jego numer VIN. Możesz to zrobić korzystając z serwisów internetowych takich jak autoDNA.pl – tam dowiesz się, czy sprowadzone auto brało udział w stłuczce lub uległo wypadkowi. Poznasz także ważne informacje dotyczące jego wyposażenia i na tej podstawie zweryfikujesz czy np. nie brakuje w samochodzie poduszek powietrznych albo czy szyby są oryginalne (jeśli auto jest powypadkowe, prawdopodobnie były wymieniane).
Mały przebieg? Tak, ale tylko na liczniku
Polscy kupujący boją się inwestować w auta z dużym przebiegiem. I nie ma w tym nic dziwnego – polskie drogi są w nienajlepszym stanie, więc jeśli samochód ma duży przebieg to prawdopodobnie jest mocno wyeksploatowany i jeździł po kiepskich nawierzchniach. Dlatego żeby szybko sprzedać auto z pokaźnym przebiegiem nieuczciwi sprzedający często cofają licznik.
Jak się przed tym bronić? Tu także pomocny może okazać się numer VIN i sprawdzenie wcześniejszych odczytów przebiegu. Oczywiście nie zawsze dowiemy się na 100% czy licznik jest cofnięty, ale może się okazać, że wcześniejszy odczyt przebiegu pokazywał wyższy stan licznika niż obecne wskazanie.
Fałszywe dokumenty pojazdu
Fałszowanie samego dowodu rejestracyjnego nie jest może powszechną praktyką, ale już druki książki serwisowej można bez problemu kupić w Internecie, a co za tym idzie – pięknie wypełnioną książkę z udokumentowanymi przeglądami można zrobić samemu w kilka chwil. Niejeden kupujący może nabrać się na taką dokumentację i chętniej kupić auto, którego naprawy są potwierdzone na piśmie.
Jak się przed tym bronić? Dokładnie przyjrzyj się książce serwisowej – jak wyglądają pieczątki, czy wpisy są w równych odległościach czasowych, czy jest przegląd zerowy itp.
Ustawiony mechanik
Przed podjęciem decyzji o zakupie używanego auta każdy rozsądny kupujący będzie chciał odwiedzić diagnostę i sprawdzić, czy auto nie wymaga natychmiast jakichś napraw. Sprytni sprzedawcy często polecają swój sprawdzony warsztat, w którym pracuje… opłacony przez nich mechanik. Taki, który potwierdzi, że auto jest w idealnym stanie i warte zakupu, choć w rzeczywistości może być inaczej.
Jak się przed tym bronić? Najlepiej nie korzystać z dobrych rad sprzedającego i udać się do wybranego przez siebie mechanika, do którego mamy zaufanie.
Wymienione tutaj sztuczki i podstępy nieuczciwych sprzedawców to tylko kilka przykładów, z którymi najczęściej można się zetknąć kupując używany pojazd. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do tego, czy sprzedawca jest rzetelny i mówi prawdę o samochodzie, który sprzedaje – lepiej dmuchać na zimne i nie ryzykować. Pamiętaj, że inwestycja w auto to spory wydatek, a samochód lub motocykle ma posłużyć Ci przez kilka najbliższych lat, więc warto podejmować dobrze przemyślane decyzje.